Wygłosił mowę na "pogrzebie" Wojewódzkiego przed kamerami. "Panie Boże..."
Michał Sikorski zabłysnął ostatnio fenomenalną rolą w "1670" Netfliksa. Aktor przyznał u Wojewódzkiego, że zdarzają mu się dziwne propozycje dotyczące katolickich obrzędów. Dlatego Kuba poprosił go o przykładową mowę pogrzebową. Jak wyszło?
13.03.2024 | aktual.: 13.03.2024 09:07
Gościem Kuby Wojewódzkiego w ostatnim odcinku byli Marianna Schreiber i Michał Sikorski. Tę pierwszą kojarzycie jako żonę posła PiS, która już tą żoną niestety nie będzie. Jej życie rodzinne ostatnio się posypało, ale za to kariera w świecie freak fightów cały czas istnieje. Marianna u Kuby opowiadała o swoim małżeństwie i historii z polskim wojskiem, kolejny raz wystawiając się na ostre komentarze widzów.
Michała Sikorskiego widzowie mogą znać z kilku filmowych i serialowych produkcji, ale ostatnio przede wszystkim jest księdzem Jakubem z "1670". "Jest" pada tu nie przypadkowo, bo jak przyznał w programie TVN-u, niektórzy widzowie mają problem z rozdzielaniem świata serialowego od tego prawdziwego. I aktor dostaje prośby o udzielanie ślubów. Co powiedział Sikorski?
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Wojewódzki pytał o to, czy to prawda, że dostaje prośby o przesłanie filmików z błogosławieństwem.
Michał Sikorski z "1670" u Wojewódzkiego
Sikorski przyznał, że na początku promocji serialu faktycznie kogoś błogosławił, ale "trzeba sobie kiedyś powiedzieć dość". Pytany o to, czego by życzył Polsce i Polakom, odpowiedział: - Żebyśmy się słuchali i mieli jakąś wrażliwość społeczność. To jest coś, czego moim zdaniem nam brakuje. Kultura w mediach jest komunikacją nagłówkową. Odpowiada się na nagłówki, nie czyta się ze zrozumieniem.
- Może cię zaskoczę. A gdybym ja... Oby jak najpóźniej się to wydarzyło, umrę, polska kultura dozna niepowetowanej straty. Coś się skończy. Odejdzie człowiek, który był autorytetem. Pod parasolem którego wielu ludzi rozwijało skrzydła. Co byś wygłosił? - zapytał Wojewódzki.
- No nie, o zmarłych to trzeba miło, tak? - rzucił Sikorski, po czym odprawił prowizoryczny pogrzeb Wojewódzkiego. - Kariery kończyli po kolei Boniek, Małysz, Błaszczykowski, a on trwał i bawił Polaków. Panie Boże, przyjmij do siebie króla TVN-u. Nie Hubert Urbański! - mówi Sikorski, a Schreiber robiła sobie selfie z nimi w tle.
Wojewódzki, nawiązując do fabuły "1670" i satyrycznego podejścia do przywar Polaków, zapytał Sikorskiego, czy jesteśmy krajem "pato-patriotyzmu". - Wydaje mi się, że trochę tak, ale to dużo bardziej skomplikowane. Nie odbiło się nam po zmianach po 1989 r. Nie ma równowagi społecznej. To, co powiedziałem o mojej toksycznej relacji z Polską, odnosi się do wielu moich rówieśników, którzy powiedzieli "spier...alam, nie chcę tu być, wyjeżdżam". Ja należę do tej grupy, która chce tu zostać i wziąć za to odpowiedzialność - powiedział aktor.
- Narzekamy na to, kto pojawia się w mediach i jaki jest poziom kultury. A ja mam takie poczucie: to weźmy za to odpowiedzialność i twórzmy tą kulturę. Dajmy z siebie wszystko i zamąćmy w tym naszym świecie, bo jedyne, co możemy dać, to uczciwość. Ja chcę pracować, ile bozia dała talentu - dodał Sikorski.
W 50. odcinku podcastu "Clickbait" zachwycamy się serialem (!) "Pan i Pani Smith", przeżywamy transformacje aktorskie w "Braciach ze stali" i bierzemy na warsztat… "Netfliksową zdradę". Żeby dowiedzieć się, czym jest, znajdź nas na Spotify, Apple Podcasts, YouTube, w Audiotece czy Open FM. Możesz też posłuchać poniżej: