"Wszystko dla Katarzyny". Nadchodzi nowy sezon "Wielkiej" na HBO Max
Hitowy serial kostiumowo-komediowy platformy HBO Max powraca z trzecim sezonem. "Wielka" jest najlepszym dowodem na to, że nie trzeba trzymać się kurczowo faktów historycznych, by stworzyć porywającą produkcję. W rozmowie z Wirtualną Polską Elle Fanning zdradza zwariowane szczegóły zza kulis trzeciego sezonu hitu. Co sprawiło jej najwięcej trudności?
Miłość i nienawiść to dwa słowa świetnie opisujące małżeństwo serialowej Katarzyny (Elle Fanning) z Piotrem (Nicholas Hoult). Poziom ich okrucieństwa, wymyślnych ciosów, podstępów i rozmach wojny, jaką bezustannie ze sobą toczą, są niemal tak wielkie jak miłość, którą do siebie czują.
Przed premierą trzeciego sezonu "Wielkiej" na HBO Max spotykamy się z gwiazdą produkcji, która opowiada, co jest między Katarzyną i jej mężem i ile dla niej, jako aktorki, znaczy ta postać.
Basia Żelazko, Wirtualna Polska: drugi sezon zakończył się impasem między Piotrem i Katarzyną. Czy możesz zdradzić, w jakim momencie spotykamy ich na początku trzeciego sezonu?
Elle Fanning: Zaczynamy akcję właściwie w momencie, w którym ostatnio ją zakończyliśmy. Nie minęło wiele czasu. Teraz najważniejsze jest, jak poradzą sobie z tymi wydarzeniami. Co dalej z ich relacją? Są w terapii małżeńskiej, chcą być normalną rodziną królewską, być dobrymi rodzicami dla Paula.
Ale też dużą częścią tego sezonu jest to, że Katarzyna włada państwem, więc nie ma zbyt dużo czasu, by dbać o ognisko domowe. Peter jest tak dobrym ojcem i kocha swojego syna, ale czy to mu wystarczy? Czy to nie uszkodzi jego ego? Zobaczymy. Oczywiście, jest między nimi i miłość i nienawiść. Kochają się, ale to skomplikowane. To nawet jeszcze bardziej popaprane niż wcześniej!
Co dla ciebie oznacza granie Katarzyny?
Katarzyna bardzo się wyróżnia na tle innych postaci, w które się wcielałam. Gram od małego, wiec patrząc wstecz, widzę te kamienie milowe, które zaliczyłam. Mogę oznaczyć w myślach te konkretne, które pozwoliły mi się czegoś nauczyć, dojrzeć, ale ten jest czymś wyjątkowym. Tak wiele się nauczyłam jako producentka, tyle się dowiedziałam o komedii.
Zaczęłam grać "Katarzynę", gdy miałam 20 lat, teraz mam 25, te lata mnie ukształtowały. Na początku Katarzyna była romantyczną, naiwną dziewczyną. Ale jak wiecie, to zostało zniszczone w pierwszym sezonie. Stanęła na nogi, by stać się silną kobietą, co udaje się jej w tym sezonie, w którym wiele się dzieje. Mogę tylko powiedzieć, że nie jest już tą młodą dziewczyną, co kiedyś.
Wydawałoby się, że próba zamordowania kogoś będzie niewybaczalna. Tymczasem Piotr i Katarzyna próbują się pogodzić, by być razem. Co ich tak do siebie ciągnie?
Myślę, że dla niej to miał być odwet za to, że Piotr uprawiał seks z jej matką. A ta umarła przez niego! To całkiem dobry argument. Więc tak, należało mu się. Tacy już są, wymieniają się ciosami. I szczerze... Piotr bardzo ją kocha, wiec nawet jeśli to dziwne, potrafi jej wszystko wybaczyć.
Obsada to jedna z mocnych stron tego serialu.
Mamy niesamowicie silną więź. Prowadzimy wspólnego czata, cały cas rozmawiamy. Większość z nich mieszka w Londynie, więc za każdym razem, gdy tam jestem, widzimy się. Bez naszej bliskości serial by się nie udał. Jesteśmy wobec siebie szczerzy, nie boimy się emocji, wstydu. Oni znają wszystkie moje tajemnice, radzę się ich. To bardzo ważna część serialu, jego trzon.
Serial jest tak intensywny, że pewnie trudno otrząsnąć się z tej postaci po zakończonych zdjęciach. Zauważyłaś kiedyś, ze wciąż zachowujesz się jak arystokratka nawet poza planem?
Zrobiłyśmy kiedyś z Dakotą (Fanning, siostrą Elle – przyp. red.) badanie drzewa genealogicznego i okazało się, że jesteśmy spokrewnione z jakimś królem! Więc tak, jest w nas trochę błękitnej krwi. Nie param się aktorstwem metodycznym, gdzie miałabym stać się jednym ze swoją postacią. To działa dla jednych, ale dla mnie nie. Ja potrzebuję takiego "oczyszczenia" na koniec dnia. W weekendy chcę być Elle, by wrócić do Katarzyny ze świeżą głową. Ale Katarzyna zawsze jest przy mnie. Dużo jej z siebie dałam, a ona wiele mnie nauczyła.
"Wielka" ma tyle zwariowanych momentów. Czy trudno jest wam zachować kamienną twarz na planie?
Bardzo trudno! Gdy tylko widzisz, że ktoś zaczyna się "łamać", od razu musisz odwracać wzrok, aby się nie roześmiać. Ale jesteśmy bardzo profesjonalni.
Masz jakieś ulubione wspomnienie z trzeciego sezonu?
Był taki dzień, gdy wszyscy poszliśmy na dyskotekę na rolkach w strojach z epoki disco i to było świetne. Niestety uszkodziłam sobie wtedy nadgarstek. A niedługo potem musiałam zagrać scenę gry w badmintona bez gipsu. I pewnie nie powinnam była tego robić, to było okropne, ale postanowiłam, że zrobię to. Wszystko dla Katarzyny!
Premiera trzeciego sezonu "Wielkiej" 13 maja na HBO Max
W najnowszym odcinku podcastu "Clickbait" bierzemy na warsztat finały tegorocznej Eurowizji, rozprawiamy o "Yellowstone" z Kevinem Costnerem oraz polecamy trzy książki, od których nie będziecie mogli się oderwać w maju. Możesz nas słuchać na Spotify, w Google Podcasts, Open FM oraz aplikacji Podcasty na iPhonach i iPadach.