Wstrząsające wyznanie Izy Miko. Długo musiała to ukrywać
Już niedługo na ekranach w USA zadebiutuje film "Starving in Suburbia", w którym jedną z głównych ról zagrała Izabella Miko. Występ w produkcji był dla gwiazdy sporym wyzwaniem i to wcale nie aktorskim. Rola rozbudziła dramatyczne wspomnienia.
O wszystkim opowiedziała na wizji
Nie chciała wcześniej o tym mówić
Każdego roku tysiące kobiet na całym świecie zmagają się z zaburzeniami łaknienia. Okazuje się, że problemem ten nie ominął także aktorki. Gwiazda do tej pory nie opowiadała o trudnych momentach sprzed lat. Dopiero teraz na wizji zdecydowała się na chwilę szczerości.
- Wtedy nie wiedziałam, jak to nazwać, nie wiedziałam, że to anoreksja. Ale zmagałam się z podobnym problemem, gdy byłam bardzo młoda, jeszcze w Polsce.
To ją przerosło
Okazuje się, że problemy Miko nawarstwiły się, gdy była uczennicą szkoły baletowej. Musiała wówczas bardzo dbać o formę i swoją wagę. Starała się dorównać rygorystycznym wymaganiom. Z czasem sprawy poszły jednak za daleko. Iza nie chciała się przyznać, że cierpi na anoreksję.
- Ukrywałam to. Tu nie chodzi tylko o to, by być szczupłym. Chodzi o kontrolę. W świecie tańca nie ze wszystkim sobie radziłam, ale miałam wpływ na to, jak wyglądam, czy jestem chuda. Kilka lat zajęło mi, by znaleźć drogę do pokochania i zaakceptowania siebie.
Przykre wspomnienia
Udział filmie sprawił, że koszmar sprzed lat powrócił na nowo. Jak wyznała Miko, dopiero teraz wie, że przeszła daleką drogę.
- Trudno było sobie uświadomić, że tak właśnie się zachowywałam. I nadal to robię.
Jak dodała, wciąż czuje presję, by zawsze wyglądać nieskazitelnie.
Każdego dnia walczy z samą sobą
- W Hollywood mówią ci: "Nie jesteś wystarczająco dobra". Wszyscy dają ci do zrozumienia, że powinnam wyglądać tak, a nie inaczej. Trzeba ciągle się kontrolować i pracować nad swoim szczęściem - żaliła się na wizji.
Dobrze pamiętamy, jak nie tak dawno aktorka przyznała, że waży jedynie 43 kilogramy. Zdjęcia wychudzonej Izy obiegły cały świat. Fani z przerażeniem obserwowali, jak coś niedobrego dzieje się z ich ulubienicą.
Nie jest lekko
Chociaż gwiazda zapewniła, że schudła 7 kilogramów na potrzeby filmu, wciąż musi uważać, by dawne problemy nie powróci ze zdwojoną siłą.
Jak powiedziała w wywiadzie, nauczyła się je jednak kontrolować. Nie boi się więc, że znów straci życiową równowagę.
Nie poddaje się
W filmie Miko wciela się w czarny charakter, wewnętrzny głos głównej bohaterki, namawiający ją do jedzenia jak najmniejszych porcji posiłków i liczenia kalorii. Bywa, że i w głowie aktorki odzywa się taki "zły doradca". Gwiazda stara się jednak stawiać mu czoła.
- Zmagam się z tym każdego dnia. Słyszę czasem ten wewnętrzny głos i próbuję z nim walczyć - zapewniła.