Wstrząsające wyznanie. Była dziewczyna zdradza, co robił aktor
Nie jest tajemnicą, że Matthew Perry, jeden z gwiazdorów serialu "Przyjaciele", miał problemy w przeszłości z narkotykami i alkoholem. Jego była partnerka wyjawiła ostatnio, jaka była skala jego uzależnienia.
Matthew Perry już na zawsze będzie kojarzony z serialem "Przyjaciele" i rolą Chandlera Binga. Jeszcze jakiś czas temu mało osób wiedziało o tym, że w trakcie kręcenia tego serialu aktor zmagał się z uzależnieniem od opioidów, amfetaminy i alkoholu. W 1997 roku udał się na swój pierwszy odwyk, który jednak nie okazał się sukcesem na dłuższą metę, bowiem w następnych latach nie stronił od używek. Jak sam przyznał, nie pamięta przynajmniej trzech lat serialu, "gdzieś pomiędzy sezonem trzecim a szóstym".
Teraz jego była partnerka w rozmowie "The Sun" zdradziła, że z Perrym rzeczywiście było bardzo źle. Twierdzi, że aktor wysyłał ją, by kupowała mu kokainę, heroinę i crack. Na domiar złego, kobieta była wtedy w ciąży. "Byłam wtedy w piątym miesiącu ciąży. Przekonywał mnie, że nikt nie zatrzyma ciężarnej kobiety. Nie martw się" – miał mówić Perry do Kayti Edwards, która przez krótki czas była z nim w związku na początku XXI wieku.
"Otwieraliśmy paczkę, czasami były to pigułki i kokaina, a innym razem heroina lub crack. Niczym szwedzki stół, nigdy nie wiedziałeś, co dostaniesz" – powiedziała Edwards gazecie. Edwards twierdzi, że w tamtych czasach jedynie próbowała pomóc aktorowi, stąd spotykała się z dilerami, aby powstrzymać go przed "wędrowaniem po ulicach", co skończyłoby się dla aktora złapaniem przez policję lub paparazzi.
"Patrzę wstecz i myślę: ‘Jakim byłam przyjacielem?’ Ale chciałem mu pomóc. Budził we mnie poczucie winy w stylu: ‘Jeśli tego nie zrobisz, po prostu pójdę tam sam’. Odpowiadałam: ‘Nie, nie, nie, po prostu zrobię to dla ciebie’, ponieważ nie chciałem, żeby w tym stanie umysłu jechał samochodem, a potem wędrował po ulicach… To było dziwne, nasz związek stał się toksyczny. Nie mogłam odmówić" – wyznała.
Perry płacił także Edwards za zdobycie narkotyków. "Zarabiałam wtedy dużo pieniędzy. Czasami trzy razy dziennie odbierałam dragi. Zarabiał jakoś od 3000 do 4000 dolarów dziennie" – wyjawiła. Układ między parą był na tyle dobry w tej kwestii, że Edwards miała aktorowi przynosić narkotyki na plan, gdy pracował przy serialu "Mr. Sunshine" w 2011 roku. To właśnie wtedy Matthew Perry zaczął ponownie szukać pomocy i udał się na kolejny odwyk.
Edwards wyjawiła, że Perry robił dziwne rzeczy, gdy był naćpany. Kiedyś przykleił sobie ręce do nóg. "Jego asystentka była w kuchni i rozmawiała przez telefon. Perry utknął na kanapie z rękami przyklejonymi do nóg… Próbowałam za pomocą zmywacza do paznokci oderwać mu ręce. Zapytałam: ‘Co ona robi? A on odpowiedział: „Och, dzwoni na odwyk’. Pomyślałem: ‘Może to dobry pomysł" – czytamy. Następnie Perry poszedł do domu sąsiada, by popływać w basenie.
Na szczęście dla gwiazdy "Przyjaciół" obecne czasy są spokojniejsze i szczęśliwsze. 51-latek potwierdził niedawno, że oświadczył się Molly Hurwitz. Jego partnerka jest sporo młodsza. Ma 29 lat, więc dzielą ich aż 22 lata. Jego fani są zachwyceni. "Największa szczęściara na świecie", "Ona jest tak urocza i piękna", Przepiękna. Życzę wam szczęścia" – pisali w komentarzach. Niektórzy porównywali ją do Moniki Geller, czyli żony Perry'ego w kultowym sitcomie.