"Współczesna rodzina": Ariel Winter nie wie, co to skromność
Z takim dekoltem aż prosiła się o wpadkę
Chociaż zapewniała się, że wstydzi się swoich kobiecych kształtów, nie widać tego na czerwonym dywanie. Ariel nie wychodzi z domu bez wydekoltowanych stylizacji. Obłędne wycięcie odkryło nie tylko zmniejszony biust Winter.
Ariel Winter robi wszystko, by nie zniknąć z centrum zainteresowania mediów. Poznaliśmy ją jako roztropną Alex Dunphy z serialu "Współczesna rodzina". Wraz z kolejnymi odcinkami popularność dziecięcej gwiazdy rosła, tak samo jak kwoty na jej koncie bankowym. Winter znalazła się na ustach wszystkich, gdy pozwała swoją mamę do sądu. Ujawniła, że ta znęcała się nad nią fizycznie i psychicznie. Gdy afera przycichła, znalazła inny sposób, by o sobie przypomnieć. 18-latka może pochwalić się sporym biustem. Ten szybko zaczął jej ciążyć. Aktorka postanowiła poddać się operacji zmniejszenia piersi. Po wszystkim udzielała wywiadów, w których zapewniała, że przez lata przeżywała koszmar. Była nad wyraz rozwinięta na tle rówieśniczek, przez co nieraz spotykało ją wiele nieprzyjemności. Chociaż zapewniała się, że wstydzi się swoich kobiecych kształtów, nie widać tego na czerwonym dywanie. Ariel nie wychodzi z domu bez wydekoltowanych stylizacji. Tak też było podczas spotkania z obsadą "Współczesnej rodziny", na którym
nie mogło jej zabraknąć. Obłędne wycięcie odkryło nie tylko zmniejszony biust Winter. Nie trzeba było zbytnio się przyglądać, by zauważyć blizny po przebytym zabiegu i... taśmy, zapobiegające przesuwaniu się materiału okrywającego jej wciąż okazałe piersi. Zobaczcie zresztą sami.