W takiej sukience wysiadanie z auta to prawdziwa sztuka
Ariel Winter jest gwiazdą pełną sprzeczności. Jeszcze niedawno w mediach żaliła się, że zmniejszyła piersi, bo miała dość kpin rówieśników. Tymczasem na co dzień robi wszystko, by podkreślać swoje wciąż niemałe krągłości.
Nawet zwykłe wyjście do restauracji, czy na imprezę z przyjaciółmi, jest dla niej dobrą okazją do odkrycia atutów, o których wciąż wszyscy mówią.
Gwiazda "Współczesnej rodziny" była jednym z gości klubu The Nice Guy w Los Angeles. Z tej okazji postawiła na sukienkę, która nie pozostawiła wiele miejsca wyobraźni.
Ariel wybrała białą kreację z odkrytymi plecami. Dwa skrawki materiału, połączone na szyi aktorki, nie były w stanie utrzymać w miejscu imponującego biustu 18-latki.
Jednak to wcale nie obłędy dekolt ostatecznie pogrążył serialową Alex. Prawdziwym wyzwaniem okazało się dla niej wysiadanie z auta. W tak krótkiej i obcisłej sukience było to bardzo utrudnione.
Wystarczyła chwila nieuwagi, by na oczach przechodniów i fotoreporterów zaliczyła wpadkę. Winter nie przewidziała jednego. Gdy zakrywała torebkę biust, aby nie odkryć za wiele, pokazała niechcący zupełnie co innego.
Teraz już wszyscy wiedzą, jaką nosi bieliznę. Na własne życzenie znów stała się obiektem żartów. Zobaczcie, dlaczego.