Nie tak to miało wyglądać. Godne życie Prońko zapewnić miały koncerty
Krystyna Prońko, choć już dawno osiągnęła wiek emerytalny, wciąż pozostaje aktywna zawodowo. Artystka nie chcąc rezygnować ze standardów, do jakich przywykła, wciąż aktywnie koncertuje. Pandemia wymusiła jednak na niej ograniczenie aktywności artystycznej.
27.06.2021 12:29
"Bywają miesiące lepsze i gorsze, ale prawie we wszystkie weekendy występuję. To, w odróżnieniu od mojej emerytury, pozwala mi na godne życie" - mówiła Krystyna Prońko w rozmowie z "Rewią" tuż przed wybuchem pandemii, która drastycznie zmieniła jej sytuację. Przypomnijmy, że jeszcze w lutym 2020 r. wokalistka inaugurowała trasę koncertową "Poeci rocka", jednak obostrzenia mocno ograniczyły jej plany.
Poza tym przez ostanie miesiące Prońko miała tylko dwa duże występy: z okazji rocznicy wybuchu II wojny światowej na zaproszenie Narodowego Centrum Kultury oraz w transmitowanej w sieci nowej wersji "Kolędy Nocki" w Filharmonii Pomorskiej w Bydgoszczy.
W tym czasie wokalistka nagrała i wydała album "Lubię... Specjalne okazje..." i czekała na "odmrożenie" branży koncertowej: "Muzycy wciąż nie mogą wrócić do pracy. Dziś widać, że nasze środowisko jest najbardziej poszkodowane" - pisała rozżalona na swoim Facebooku w maju, zanim rząd zezwolił na występy muzyczne z udziałem publiczności.
74-letnia wokalistka nie jest typową polską emerytką. Jak wynika z jej oświadczenia majątkowego, które złożyła będąc radną Warszawy (była nią w latach 2014-18), jeszcze niedawno miała nie tylko 150-metrowy dom w podwarszawskiej Wesołej, ale i małe mieszkanie w stolicy oraz pół miliona oszczędności. A koncerty pozwalały jej na utrzymanie standardu życia, do jakiego przywykła.
"Żyję skromnie i nie ma u mnie luksusów" - stwierdziła Prońko w 2017 r. na łamach magazynu "Show". "Pieniądze nie są najważniejsze. Na pewno łatwiej z nimi żyć, bo gdy są, nie trzeba na nich koncentrować uwagi. Całą energię można skierować na coś twórczego. W moim życiu były już lata chude, umiem się ograniczać. I umiem pracować. Nic mi z nieba nie spadło" - deklarowała w wywiadzie udzielonym "Claudi".