Wracajcie skąd przyszliście: "Jesteśmy jak małpy w zoo, do oglądania" – uczestnicy w obozie w Iraku

Ekipa "Wracajcie skąd przyszliście" opuściła Europę i dotarła do Iraku. W miejscu bezpośrednio dotkniętym wojną uczestnicy zostali zaproszeni do zamieszkania w obozie dla uchodźców. Czy różnice kulturowe pozwoliły im poczuć się bezpiecznie?

Wracajcie skąd przyszliście: "Jesteśmy jak małpy w zoo, do oglądania" – uczestnicy w obozie w Iraku
Źródło zdjęć: © kadr z programu

Uczestnicy znaleźli się w Iraku w miejscowości Erbil niedaleko Mossulu, który niedawno był okupowany przez Państwo Islamskie. Ślady wojny były obecne na każdym kroku, a pośród zniszczonych domów znajdował się obóz dla uchodźców. Mieszkała w nim w większości ludność z Mossulu i okolic.

Aby dostać się do obozu, trzeba było przejść proces rejestracji i zakwaterowania. Uczestnicy nie czuli się komfortowo: "Wszystko się odbywa pod dyktando tych nakazów i zwyczajów", mówili. Ekipa została wylegitymowana, zabrano im paszporty i zadano serię pytań, m.in. o stan cywilny. Problemy pojawiły się, jeśli ktoś był singlem – nie mógł zamieszkać w namiocie z rodzinami, ale w specjalnie przeznaczonym dla niego miejscu. Wszyscy zaczęli się zastanawiać, czy na pewno mówić prawdę, chcąc uniknąć rozdzielenia. Piotr Kraśko postanowił ich ostrzec: "Ja bym mega uważał ze ściemnianiem, bo za ściemnianie się wylatuje. Zadadzą parę pytań i się zorientują", tłumaczył.

Agnieszka i Marta zaczęły się obawiać, że zostaną rozdzielone. Na szczęście udało się zyskać pozwolenie, by zajęły wspólnie namiot. Każda osoba otrzymała paczkę niezbędnych produktów do wyposażenia "domu". Ekipa została zakwaterowana, a mieszkańcy obozu pospieszyli jej z pomocą.

- Poczułem ogromną wdzięczność wobec tych organizacji, które pomagają. (…) To był namacalny dowód na, co idą ten pieniądze. (…) Widziałem konkretną pomoc – mówił jeden z uczestników, kiedy przeglądali otrzymane rzeczy. Piotr Kraśko z całą ekipą złapał za materace i w pięćdziesięciostopniowym upale powędrował przez obóz do wyznaczonego miejsca.

Obraz
© kadr z programu

Uczestnikom najbardziej zaczął doskwierać upał. - Bardzo niewykluczone, że gdyby to się działo w takim obozie jak Moira, to ktoś z nas mógłby nie przeżyć. To po prostu jedna godzina zapomnienia na tym słońcu grozi śmiercią (…) Tutaj jak wieje wiatr, to czujesz, że skóra ci pęka od żaru - komentowali.

Z pomocą przyszli im mieszkańcy obozu. Pokazali im, jak urządzić namiot i przygotować sobie przestrzeń, by chronić się od dużych temperatur. "Bez tych ludzi nie dalibyśmy sobie rady. (…) Każdy pomagał i dawał taki support, żeby się odnalazł w tej rzeczywistości." Uczestnicy przekonali się, że "ludzie na dnie nędzy i w dołu życiowym, są zainteresowani, aby komuś dookoła był lepiej niż im", podsumowali.

Mężczyźni zostali zaproszeni do namiotu Josufa, gdzie wspólnie świętowali – tańczyli, śpiewali i grali na instrumentach. Ekipa poddała się ich zasadom, a wszyscy czuli się raczej bezpiecznie. Dziewczyny zostały same w swoim namiocie, co wywołała niemałą burzę. Agnieszka i Marta poczuły się pominięte i zostawione same sobie. - Zostawiłbyś tak swoją dziewczynę samą pośrodku niczego i poszedł po plandekę. Wiedząc, że została sama. (…) To było chamskie. Nie jesteśmy w hotelu Eden – nie kryły oburzenia, a cała ich frustracja skupiła się na jednej osobie.

Piotr Kraśko musiał interweniować. - Czujemy się olane totalnie. Mogliście chociaż powiedzieć, że wychodzicie - oburzały się Agnieszka i Marta. - Zostawiłbyś swoją żonę tu samą? – dopytywała Agnieszka. Piotr odpowiedział: - Agnieszka, ja nie mam poczucia zagrożenia w ogóle. W waszej sprawie też nie mam (…) Absolutnie rozumiem, że czułyście się zagrożone. Warto wyjaśnić sobie jedną sprawę – do tamtego namiotu byście nie weszły. (…) Jest wszystko ok. To jest sytuacja, w której każdy musi sobie poradzić - podsumował.

Ekipa swobodnie przemieszczała się po obozie. Uczestnicy przyglądali się codzienności jego mieszkańców. "Ci ludzie są zorganizowani jak Polacy w stanie wojennym. Niby nie ma niczego, ale wszystko jest do kupienia", brzmiała konkluzja. Ich obecność wywołała spore poruszenie i wiele osób za nimi chodziło albo prosiło o wspólne zdjęcie. - Wszyscy razem uznaliśmy, że jesteśmy jak małpy w zoo do oglądania – powiedziała Marta.

O poranku uczestnicy usłyszeli trzy wybuchy, ale temat przeszedł bez echa wśród mieszkańców obozu. Na miejscu pojawił się tłumacz i ekipa zyskała szansę poznania historii Josufa i jego rodziny. Wszyscy zgodnie stwierdzili, że sami nie daliby rady żyć długo w takim obozie. Oglądaliście ten odcinek?

Wybrane dla Ciebie

Orły 2025. Aż 11 statuetek dla jednego filmu
Orły 2025. Aż 11 statuetek dla jednego filmu
"Kulej. Dwie strony medalu" wybrany najlepszym filmem według użytkowników Wirtualnej Polski [RECENZJA]
"Kulej. Dwie strony medalu" wybrany najlepszym filmem według użytkowników Wirtualnej Polski [RECENZJA]
Powrócił po zwolnieniu z TVP. Nie traci nadziei
Powrócił po zwolnieniu z TVP. Nie traci nadziei
"Dzień Dobry TVN": Marcin Prokop w pojedynkę przywitał się z widzami. "Jedna osoba temu nie podoła"
"Dzień Dobry TVN": Marcin Prokop w pojedynkę przywitał się z widzami. "Jedna osoba temu nie podoła"
Będzie konkurencja dla TVP i TVN. Polsat szykuje śniadaniówkę
Będzie konkurencja dla TVP i TVN. Polsat szykuje śniadaniówkę
TV Republika znowu lepsza niż TVN24. "Powoli zaczynamy się przyzwyczajać"
TV Republika znowu lepsza niż TVN24. "Powoli zaczynamy się przyzwyczajać"
Katarzyna Kwiatkowska ma dużą tolerancję dla żartów. Ale jednej kategorii humoru nie znosi
Katarzyna Kwiatkowska ma dużą tolerancję dla żartów. Ale jednej kategorii humoru nie znosi
Niespodziewane zmiany w "Dzień Dobry TVN". Widzowie mogą być zaskoczeni
Niespodziewane zmiany w "Dzień Dobry TVN". Widzowie mogą być zaskoczeni
Anna z "Rolnik szuka żony" wróciła z synem do domu. Czekało ich piękne powitanie
Anna z "Rolnik szuka żony" wróciła z synem do domu. Czekało ich piękne powitanie
Koniec będzie szybszy, niż sądzili. Fani "M jak miłość" są wściekli
Koniec będzie szybszy, niż sądzili. Fani "M jak miłość" są wściekli
Michał Żebrowski o Jacku Kurskim w programie "Bez retuszu": "gangster medialny"
Michał Żebrowski o Jacku Kurskim w programie "Bez retuszu": "gangster medialny"
Absurdalna odpowiedź w "Jeden z dziesięciu". Internet ją zapamięta
Absurdalna odpowiedź w "Jeden z dziesięciu". Internet ją zapamięta