Wpadka w "Pytaniu na śniadanie". Ktoś ma problem z językiem polskim
Telewizja na żywo rządzi się swoimi prawami, ale redakcja programu śniadaniowego TVP2 nie ma ostatnio dobrej passy. Na antenie doszło do kolejnej wpadki. Nie każdy ją wychwycił.
Przejęzyczenia, pomyłki, nietaktowne pytania czy błędy techniczne to chleb powszedni dla prowadzących programów telewizyjnych nadawanych na żywo. Szczególnie są narażeni na to prezenterzy śniadaniówek, gdzie w ciągu blisko czterech godzin na antenie poruszane są różnorodne tematy, a liczba gości może przyprawiać o ból głowy.
Niedawno wpadki na wizji zaliczyła Katarzyna Cichopek, która w "Pytaniu na śniadanie" najpierw zapytała ambasadorową Syrii o... ozdoby świąteczne na tamtejszych ulicach, a potem w Nowy Rok przyznała przed Izabelą Trojanowską i Paullą, że nie rozumie, co oznacza, że spędziły sylwestra na białej sali.
W miniony weekend doszło do kolejnej pomyłki w programie TVP. Tym razem chodzi o błąd ortograficzny na planszy z quizem podróżniczym, który wyemitowano w sobotnim wydaniu.
Krzysztof Rześniowiecki zapytał prowadzących Małgorzatę Opczowską i Łukasza Nowickiego oraz ich gości, po co Pan Kleks wraz z 13-osobową załogą statku wyruszył w daleką i niebezpieczną podróż. Jedna z możliwych odpowiedzi była zapisana: "po guzik z pentelką". Oczywiście poprawny zapis to pętelka. Poza tym w pytaniu zastosowano dwa przecinki, które są zbędne, oraz błędnie zapisano określenie 13-osobowa, co widać na poniższym zdjęciu.
Nikt z obecnych w studiu nie zwrócił uwagi na te błędy. Jednak widzowie "Pytania na śniadanie" przez kilkanaście sekund mogli patrzeć na niepoprawną planszę. Polonistom pewnie zgrzytały zęby.