Wpadka Anny Wendzikowskiej! Jak mogła tego nie wiedzieć?
Ostatnio Anna Wendzikowska spotkała się z Sigourney Weaver, aby porozmawiać z nią na temat najnowszego filmu z jej udziałem, "Chappie". Reporterka nie spodziewała się, że to aktorka weźmie ją w krzyżowy ogień pytań i wytknie jej brak kompetencji w dziedzinie, z którą wydawać by się mogło, dziennikarka nie powinna mieć żadnych problemów.
- Wiesz, kto to był Grotowski? - zaczęła Weaver.
- Nie- zachichotała Wendzikowska.
- Jesteś dzisiaj drugą osobą z Polski, która tego nie wie. To był naprawdę największy reżyser teatralny w historii. W latach 70. i 90. Ameryka zwariowała na jego punkcie. Mój mąż pojechał do Polski jako 17-latek, żeby się uczyć u niego i to zmieniło jego życie - zirytowała się aktorka.
- Muszę o nim poczytać, trochę mi wstyd...
- Niepotrzebnie, ale czasami się dziwię, że jego pomniki nie stoją na każdym rogu - zauważyła.
- Przekażę komu trzeba - zakończyła temat zawstydzona dziennikarka.
Warto przypomnieć, że to nie pierwszy raz, gdy Wendzikowskiej zabrakło wiedzy. Podczas jednego z odcinka "Ugotowanych" reporterka TVN udowodniła, że ma pewne luki w zakresie historii filmu. Nie rozpoznała, z jakiego filmu pochodzi scena z głową konia w łóżku. Aż trudno uwierzyć, że gwiazda, która uważa się za znawczynię kina, nie zorientowała się, że motyw pochodzi z kultowego "Ojca chrzestnego". Co ciekawe, Anna nie tylko interesuje się, co w świecie filmu piszczy, ale uczęszczała do Prywatnej Szkoły Aktorskiej Haliny i Jana Machulskich w Warszawie oraz jest absolwentką krakowskiego Studia Aktorskiego "Lart".
Niewiedzę Wendzikowskiej skomentował Tomasz Raczek, publikując post na Twitterze:
- Ojej, naprawdę nazwisko Grotowskiego nie należy do kanonu edukacyjnego w Polsce? Na mnie i innych, którzy widzieli na własne oczy w Teatrze Laboratorium "Apocalypsis cum figuris", kończy się wiedza o tym, kim był Jerzy Grotowski? Nie za wcześnie na odsyłanie go do lamusa? - napisał (zachowano oryginalną pisownię).
Głos w sprawie zajęli nawet przedstawiciele Szkoły Aktorskiej Haliny i Jana Machulskich:
- Dementujemy plotkę, że Pani Anna Wendzikowska jest absolwentką naszej Szkoły. Uczyła się u nas przez rok ale widocznie opuszczała zajęcia teoretyczne - czytamy na Facebooku (zachowano oryginalną pisownię).