Wojna Zając i Krawczyka o dzieci trwa. Spotkali się w sądzie

Wojna Zając i Krawczyka o dzieci trwa. Spotkali się w sądzie
Źródło zdjęć: © ONS.pl

04.06.2018 16:22, aktual.: 27.07.2018 11:45

Zalogowani mogą więcej

Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika

Ostatnio mówiło się o osobistych sprzeczkach między Anetą Zając, a jej byłym partnerem - Mikołajem Krawczykiem. Konflikt dotyczył ich synów. Teraz aktor wydał oświadczenie.

Temat ciągnie się za byłą parą od Bożego Narodzenia 2017 r. To wtedy Aneta Zając ujawniła problemy, które miał sprawiać jej Krawczyk. Wspólna opieka nad synami po rozstaniu nie wychodzi im najlepiej.

Aktor miał nie stosować się do orzeczenia sądu, które dotyczyło opieki nad dziećmi. Krawczyk podobno nie płacił także alimentów. O sprawie szeroko rozpisywała się prasa kolorowa. Niestety, Mikołaj podczas publicznej debaty na temat opieki nad jego dziećmi - milczał. Sprawy jednak poszły o krok za daleko. Aktor sprawę pomówień przekazał do sądu.

Sytuację sprostowała prawniczka gwiazdora - adwokat Anna Borkowska:

- Mój klient dla dobra dzieci długo nie zabierał głosu w tej sprawie, ale dłużej nie może milczeć - powiedziała w "Twoim Imperium".

W oświadczeniu czytamy dalej:

- Wystąpił na drogę sądową, gdyż alimenty, jakie płaci na dzieci, z uwagi na ich wysokość nie są w całości przeznaczane na potrzeby dzieci. Wybrał taką drogę po wielokrotnych próbach kontaktu i porozumienia się z matką. Mój klient jest zdeterminowany, bo chce być obecny w życiu swoich dzieci, a tymczasem musi walczyć o każdy dodatkowy dzień, o każdą godzinę spędzoną z chłopcami. To, co się ukazuje w mediach na jego temat, że nie płaci alimentów i nie chce zajmować się synami, to są zwykłe brednie. Najlepiej dla dzieci byłoby, gdyby rodzice potrafili się porozumieć, żeby prywatne animozje nie miały na nich wpływu. Niestety, druga strona konfliktu nie wykazuje chęci współpracy - zakończyła prawniczka.

Aneta Zając jeszcze nie zdecydowała komentować się sprawy.

Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Komentarze (91)
Zobacz także