Wojciech Mann o zmianach w radiowej Trójce. "Każdej władzy się wydaje, że rządzi idiotami"
Zmiany, które dokonują się w mediach publicznych, są szeroko komentowane przez społeczeństwo. Nie ominęły one również radiowej Trójki, która od dawna kojarzona jest m.in. z audycjami Wojciecha Manna. W ostatnim wywiadzie dziennikarz zdradził, jaki ma stosunek do rewolucji przeprowadzonej w wyniku tak zwanej "dobrej zmiany".
03.11.2016 | aktual.: 04.11.2016 07:34
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Mann nie kryje się z krytyką wobec partii rządzącej. Mimo wszystko przyznaje, że nie planuje rezygnować z tego powodu pracy. Czuje bowiem, że ma pewien obowiązek względem słuchaczy i nie chce ich rozczarować swoim odejściem. Dla dziennikarza ważniejszy od systemów politycznych jest kontakt z ludźmi, którzy czekają na jego audycje.
- Ludzie są inteligentni wbrew pozorom. To jest typowy błąd każdej władzy, której się wydaje, że rządzi idiotami i wystarczy troszeczkę tupnąć na nich, przestraszyć i wszystko będzie cacy, Nie, to się tylko odwleka w czasie - przyznał Mann w rozmowie z Magdą Jethon.
Dziennikarz odniósł się również do zmian w obszarze jego autorskiej audycji. Okazuje się, że póki co może pracować na takich samych zasadach, jak do tej pory. W tej samej rozmowie Wojciech Mann podsumował:
- Osobiście nie odczułem, przynajmniej na razie, żadnych ingerencji, nie otrzymałem instrukcji ani żadnych wskazówek, ale w Trójce ewidentnie widać stopniowe eksponowanie pewnych postaw. Takich, że profesjonalne działanie radiowe modyfikowane jest przez myślenie typu "czy to "góra" zaakceptuje?". Czyli, że audycja może być właściwa albo niewłaściwa. Już to kiedyś przerabialiśmy.
Spodziewaliście się takiej reakcji z jego strony?