Włoski paparazzi nie wytrzymał napięcia
Słynny włoski paparazzi, Fabrizio Corona, został w czwartek skazany na trzy lata i osiem miesięcy więzienia za szantażowanie celebrytów. Corona robił gwiazdom kompromitujące zdjęcia, po czym wyłudzał od nich pieniędze za rezygnację z publikacji.
14.12.2009 | aktual.: 25.11.2013 10:29
Corona, gdy opowiadał w studiu telewizyjnym o okolicznościach swojej działalności, dostał szału!
Corona zgodził się na udział w popularnym włoskim talk-show "Matrix", podczas którego jeden z gości zaczął kierować w jego stronę oskarżenia.
Rozwścieczony Corona puścił w stronę gościa serię przekleństw, po czym skierował się w stronę wyjścia. Opuszczając studio, uderzył ręką z całej siły w stojącą zastawkę.
Corona podczas przerwy reklamowej trochę się uspokoił i wrócił na plan programu - z obłożoną lodem i usztywnioną ręką. Po zakończeniu nagrania, wybuchowy paparazzi musiał udać się do szpitala, gdyż kontuzja okazała się bardzo poważna.
Paparazzi odrzucił wszystkie kierowane pod jego adresem zarzuty i z dumą opuścił studio. Podobną postawę zaprezentował w sądzie, w chwili ogłaszania wyroku.
Gdy sąd odczytywał wyrok, Corona siedział w rozpiętej koszuli, chwaląc się nowym tatuażem na klatce piersiowej.