Huczne wesele
Cała uroczystość została zorganizowana w wykutej w lodzie kaplicy w Kirunie, na północy Szwecji (zaledwie 145 km od bieguna północnego). Nie zabrakło więc reniferów, lodowych tronów, bogato zdobionych kreacji. Mówiono, że koszt imprezy wyniósł wówczas 2 mln zł.
Uroczystość, a jakże, pokazano w telewizji. Widzowie więc mogli zobaczyć, jak para młoda wjeżdża do kaplicy... w saniach ciągniętych przez renifery. - To był pomysł i mój, i Michała, i telewizji, i wszystkich ludzi, którzy w tym uczestniczyli. Był to pewnego rodzaju happening, ale był wyjątkowy i który zapamiętaliśmy, jak się okazało, nie tylko my – stwierdziła dowcipnie Mandaryna w programie Izabeli Janachowskiej.