Wiśniewski wspomina ślub na biegunie. "Miałem wielką fantazję"
Ślub Mandaryny i Michała Wiśniewskiego odbył się 19 lat temu, ale do dzisiaj pod względem fantazji i rozmachu, rodzimym celebrytom nie udało się przebić tego wesela. Do dziś wspominają je też sami zainteresowani. - Chcieliśmy imponować, robić wielkie show – przyznaje po latach Wiśniewski.
Wiśniewski wspomina ślub na biegunie. "Miałem wielką fantazję"
Ślub Michała Wiśniewskiego i Mandaryny był jedną z najbardziej spektakularnych, ekstrawaganckich i najdroższych uroczystości w show-biznesie. - Miałem wielką fantazję - wspominał lider Ich Troje po latach. I nie da się ukryć, show było! I to takie, że wielu pamięta je do dziś.
Zresztą, małżonkom towarzyszyły wówczas kamery, a ceremonię mogli zobaczyć widzowie. Trzeba przyznać, że na taki rozmach i ekstrawagancję wówczas mogło sobie pozwolić niewiele rodzimych gwiazd.
Huczne wesele
Cała uroczystość została zorganizowana w wykutej w lodzie kaplicy w Kirunie, na północy Szwecji (zaledwie 145 km od bieguna północnego). Nie zabrakło więc reniferów, lodowych tronów, bogato zdobionych kreacji. Mówiono, że koszt imprezy wyniósł wówczas 2 mln zł.
Uroczystość, a jakże, pokazano w telewizji. Widzowie więc mogli zobaczyć, jak para młoda wjeżdża do kaplicy... w saniach ciągniętych przez renifery. - To był pomysł i mój, i Michała, i telewizji, i wszystkich ludzi, którzy w tym uczestniczyli. Był to pewnego rodzaju happening, ale był wyjątkowy i który zapamiętaliśmy, jak się okazało, nie tylko my – stwierdziła dowcipnie Mandaryna w programie Izabeli Janachowskiej.
Pamiętna impreza
Chociaż Michał i Marta od dawna nie są już razem, oboje mają duży sentyment do tego wydarzenia – szczególnie do tego, jakim było widowiskiem. Oboje też potrafią "hucznie" świętować jego rocznicę. W tym roku - już dziewiętnastą. Wiśniewski do dziś opowiada o niej z rozrzewnieniem.
- To były zupełnie inne czasy. Byłem 17 lat młodszy, miałem wielką fantazję. Chcieliśmy imponować, robić wielkie show. Było to ogromne przeżycie. Generalnie wspominamy to oboje z Martą bardzo dobrze. To był bardzo fajny czas, dzięki niemu mamy wspaniałą dwójkę dzieci, które niezwykle kochamy - powiedział "Faktowi".