"Wikingowie": krwawe widowisko, którego nie możesz przestać oglądać
Żyją jak chcą, umierają z uśmiechem
Kiedy stacja History zdecydowała się nakręcić pierwszy w swojej historii serial fabularny, mało kto wróżył mu sukces, choć temat wydawał się niezwykle atrakcyjny. Opowieść o wojowniczym Ragnarze i jego rodzinie okazała się jednak wielkim komercyjnym sukcesem. „Wikingowie” w krótkim czasie podbili serca widzów, a ich popularność z każdym odcinkiem rosła.
Kiedy stacja History zdecydowała się nakręcić pierwszy w swojej historii serial fabularny, mało kto wróżył mu sukces, choć temat wydawał się niezwykle atrakcyjny. Luźno oparta na faktach opowieść o wojowniczym Ragnarze, legendarnym łupieżcy Anglii i Francji oraz jego rodzinie, okazała się jednak wielkim komercyjnym sukcesem. „Wikingowie” w krótkim czasie podbili serca widzów, a ich popularność z każdym odcinkiem rosła. I nie ma się czemu dziwić. To widowiskowa opowieść o fascynującym życiu i niesamowitych przygodach wojowniczych ludów Północy, którzy siali postrach w średniowiecznej Europie. Produkcja przedstawia historię kontynentu z perspektywy tych walecznych najeźdźców i odkrywców. Fabuła nie skupia się jedynie na wojnach i rozlewie krwi, choć drastycznych scen nie brakuje - pokazuje też zwyczaje Wikingów, ich obrzędy religijne, ale przede wszystkim jest fascynującą sagą rodzinną. W parze z wysoką oglądalnością idą wyróżnienia. „Wikingowie” w 2013 roku zdobyli aż trzy nominacje do nagrody Emmy: za
najlepszą czołówkę, najlepszy montaż dźwięku i najlepsze drugoplanowe efekty specjalne. Czy za rok odniosą jeszcze większy sukces? Bardzo możliwe. Bo z każdym sezonem (wyemitowano dwa, trzeci obejrzymy w 2015 roku), producenci wydają coraz więcej na realizację, doskonale wiedząc, że ambitne telewizyjne widowisko zawsze się zwróci. Poznajcie bliżej mrocznych i dzikich Wikingów. Zobaczycie, ten serial was uzależni.