Wiemy, co wydarzy się w 8. sezonie "Gry o tron". Finał będzie brutalny [SPOILER]
Ostatni odcinek 7. sezonu pobił rekord popularności. Na żywo obejrzało go ponad 16 mln osób. Wszystko wskazuje jednak na to, że kolejna seria przebije ten wynik.
16.03.2018 | aktual.: 17.03.2018 13:37
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Największa serialowa produkcja HBO wejdzie na mały ekran w styczniu 2019 r. Już dziś wiemy, że nie będzie to łatwy sezon dla fanów. Jak twierdzą twórcy, zginie wielu bohaterów.
- Wiem już wszystko. Na sam koniec płakałem. Nie z powodu czegokolwiek, co się wydarzyło w serialu, ale z racji własnych uczuć. Minęło osiem lat wspólnej pracy. Nikomu bardziej nie zależy na serialu niż nam, aktorom - powiedział odtwórca roli Jona Snowa, Kit Harrington.
Francesca Orsi, starsza wiceprezydent HBO ds. dramatów zdradziła na konferencji w Izraelu, że finał będzie brutalny.
- Nikt z obsady nie widział wcześniej scenariusza, a ich postaci jedne za drugimi umierały. Gdy doszliśmy do końca, popłynęły łzy - przyznała.
"Gra o tron" ta adaptacja wielotomowej powieści pióra George'a Martina. Na telewizyjny ekran weszła w 2011 r., a zajęła się nią dwójka młodych reżyserów: doświadczony David Benioff oraz początkujący w Hollywood D.B. Weiss.