Widzowie wściekli na TVN24. "Masakra. Tego się nie da słuchać"

Meghan Markle i książę Harry udzielili wywiadu Oprah Winfrey w nocy z niedzieli na poniedziałek. TVN24 zaplanował polską retransmisję z kilkunastogodzinnym opóźnieniem. Kiedy rozmowa wreszcie pojawiła się na antenie w polskim kanale, na TVN24 posypały się gromy.

Wywiad z Meghan i Harrym można było obejrzeć w Polsce na TVN24
Wywiad z Meghan i Harrym można było obejrzeć w Polsce na TVN24
Źródło zdjęć: © Materiały prasowe

08.03.2021 22:34

Zalogowani mogą więcej

Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika

W nocy z 7 na 8 marca Meghan i Harry w szczerej rozmowie z Oprah Winfrey, weteranką amerykańskiej telewizji, opowiedzieli o odejściu z rodziny królewskiej. Żona księcia nie kryła żalu, z jej ust padały mocne słowa. Harry również pozwolił sobie na wyznania, które odbijają się szerokim echem w światowych mediach. I z pewnością nie spodobają się rodzinie w Pałacu Buckingham.

Polscy widzowie, którzy chcieli obejrzeć dwugodzinny wywiad w zrozumiałej dla siebie wersji językowej, musieli czekać aż do 20:30. O tej godzinie TVN24 rozpoczął retransmisję programu, który dla wielu widzów okazał się wielkim nieporozumieniem. Problemem nie były odważne wyznania Harry'ego i Meghan, ale tłumaczenie i dobór lektora.

"Masakra", "Tego nie da się słuchać", "Uszy krwawią", "Da się to gdzieś obejrzeć z napisami?" – tego typu komentarze mnożyły się na Twitterze i Instagramie, gdy TVN24 zaczął nadawać wyczekiwany program.

Okazało się bowiem, że stacja nie przygotowała profesjonalnego tłumaczenia w formie napisów czy lektora, co jest standardem w polskiej telewizji. Zamiast tego widzowie musieli słuchać aż trzech różnych głosów (Harry, Meghan i Oprah) "nałożonych" na mocno wyciszone wypowiedzi w języku angielskim.

I nie mówimy tu o lektorach, którzy czytali przygotowane wcześniej tłumaczenia. Sposób mówienia sprawiał wrażenie, jakby Polacy zaangażowani do tego projektu tłumaczyli wszystko na żywo. A przecież mówimy o retransmisji programu, który był nadawany w USA prawie dobę wcześniej.

Widzowie narzekali w mediach społecznościowych zwłaszcza na "lektorkę" od Meghan Markle, którą momentami za bardzo ponosiły emocje. Co gorsza, dochodziło też do potknięć językowych i tłumaczeń, które były w pierwszej chwili zupełnie niezrozumiałe.

W pewnym momencie Oprah zapytała Meghan i Harry'ego, czy oglądali "Królową". W oryginale chodziło jej o serial "The Crown" Netfliksa, czego wielu widzów domyśliło się po czasie z dalszego kontekstu rozmowy.

Komentarze (892)