Przeszli samych siebie. Tak "Wiadomości" wybrnęły ze skandalu wokół szczepień
"Błędem systemu" nazwano w "Wiadomościach" skandal wokół czwartkowych zapisów na szczepienia przeciwko Covid-19 dla 40-latków. Całej sprawie, o której od rana mówią Polacy, TVP poświęciła zaledwie kilkadziesiąt sekund. Wzmianka o usterce, wpleciona między liczne doniesienia o kolejnych sukcesach rządu PiS, miała spore szanse przejść niezauważona.
01.04.2021 21:22
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Ponurym pirimaaprilisowym żartem nazywali niektórzy to, co od rana 1 kwietnia działo się w związku z rejestracją szczepień dla 40-latków. W mediach społecznościowych euforia szczęśliwców, którym udało się zarezerwować termin jeszcze w kwietniu, mieszała się z oburzeniem tych, którzy upominali się o pierwszeństwo dla starszych roczników. Kilka godzin później minister Michał Dworczyk oznajmił, że do systemu wkradła się "usterka", a wyznaczone terminy ulegną przesunięciu na maj. Tylko nieliczni, którym system wskazał szczepienie w najbliższych dniach, będą mogli z niego skorzystać. Reszta znów musi czekać. I choć właśnie ten temat wywoływał w czwartek największe emocje, "Wiadomości" po raz kolejny udowodniły, że potrafią uratować rząd z każdych opałów.
Główne wydanie programu prowadzone przez Danutę Holecką zaczęło się od ogłoszenia "mobilizacji w walce z koronawirusem". Mimo fatalnych statystyk, w świetle których Polska jest na drugim miejscu na świecie pod względem dziennej liczby zgonów z powodu Covid-19 (o czym nie wspomniano), można było odnieść wrażenie, że sytuacja jest pod kontrolą. Co prawda padły przerażające liczby z dziennych statystyk zakażonych i zmarłych w "szczycie trzeciej fali", ale dla równowagi dziennikarka przypomniała, że dostawy szczepionek przyspieszają. Było też lakoniczne wyjaśnienie porannego przyspieszenia, na którym skorzystali zarejestrowani na skutek "usterki" 40-latkowie.
Podkreślając słabnące zainteresowanie szczepieniami w grupie 60-latków i gospodarność rządu, tak w "Wiadomościach" wyjaśniono skandal z czwartkową rejestracją.
"By wolne terminy się nie marnowały, rząd zdecydował się na wysłanie elektronicznych skierowań do osób 40 plus i 50 plus.(...) 40-latkowie mieli być rejestrowani na drugą połowę maja, ale do systemu wkradł się błąd i umożliwił rejestrację już na kwiecień" - mówił reporter Karol Jałtuszewski. Przypomniał też, że w tym krytycznym momencie opozycja znów przystąpiła do ataku, żądając dymisji Michała Dworczyka i że polski rząd od dawna naciska na UE ws. szczepionek. Wszystko to zgodnie z narracją zapoczątkowaną przez premiera Morawieckiego tydzień temu, gdy wprost wskazał winnych nieudolnej walki pandemią: opozycję i Unię Europejską.
Tłumaczenia afery wokół czwartkowej rejestracji były nie tylko lakoniczne, ale z pewnością mogły umknąć uwadze widzów TVP zasypanych na wstępie całą masą wiadomości na temat sukcesów rządu Zjednoczonej Prawicy. Jednym z największych jest jak wiadomo program 500 plus. W materiale zatytułowanym "Miliardy złotych dla polskich rodzin", dobitnie przypomniano, że "500 plus to sztandarowy program PiS przyjęty już pół roku po objęciu władzy".
Wspomniano też o 13 i 14 emeryturze, mówiąc, że "programy prospołeczne to pomysł Jarosława Kaczyńskiego, który nadał im najwyższy priorytet". Pokazując przebitkę ze spotkania prezesa PiS z Klubem Gazety Polskiej, widzowie wprost usłyszeli, co mają robić, by podtrzymać hojność państwa (z budżetu podatników): "Trzeba wspierać naszą formację, bo my to gwarantujemy".
Gdyby mimo wszytko ktoś jednak zaczął wątpić w słuszność rządów PiS, "Wiadomości" postraszyły trochę "ideologią gender", a także sąsiadami. Były więc też materiały o rosyjskiej mobilizacji wojsk na Ukrainie i o ofiarach niemieckich mordów, w których opisywano "niemieckie zezwierzęcenie i bestialskie zbrodnie".