"Wiadomości": Krzysztof Ziemiec w ostrych słowach odpowiada na krytykę
Przypomnijmy, że w połowie sierpnia 2015 roku Krzysztof Ziemiec zamieścił na Twitterze zdjęcie ze studia "Wiadomości", na którym widnieje obok fotografii Andrzeja Dudy. Obrazek podpisał: "Taka sytuacja. Zaaranżowane przez realizatora w studiu #tvp w przerwie transmisji uroczystości". Wpis błyskawicznie wywołał kontrowersje wśród pozostałych użytkowników portalu. Zdaniem wielu osób, Ziemiec podważył w ten sposób swoją bezstronność, czego potwierdzeniem były m.in. takie komentarze:
"W tej branży grunt to wyczuć powiew zmiany. Brawo za szczerość wyrażenia poglądów. Szkoda, że nie przed debatą. Żeby nie było, bardzo cenię Pana dziennikarstwo. Wierzę że pozostanie Pan poza wpływem jakiejkolwiek opcji" - napisał Łukasz Guziński (zachowano oryginalną pisownię).
"Skupiłabym się na Pana miejscu bardziej na zachowaniu obiektywizmu, co jest obowiązkiem dziennikarzy" - przypomniała Dorota Guenther (zachowano oryginalną pisownię).
Krzysztof Ziemiec nie zostawił powyższych komentarzy bez odpowiedzi, tłumacząc, że zdjęcie miało charakter żartobliwy. Tak odpowiedział jednemu z krytyków: "Niech Pan to przeczyta i potraktuje z uśmiechem :-)", a całe zamieszenie wokół fotografii nazwał "niewinnym żarcikiem".
Poczucia humoru dziennikarza "Wiadomości" najwyraźniej nie podzielił też ówczesny prezes TVP, Janusz Daszczyński, który wezwał Ziemca na rozmowę. Jak dowiedział się wówczas serwis wirtualnemedia.pl: "Według Daszczyńskiego, taka publikacja jest niedopuszczalną niefrasobliwością, ponieważ w oczach odbiorców może podawać w wątpliwość obiektywizm dziennikarza".
I choć wydawać by się mogło, że po kilku miesiącach sprawa została zamknięta, temat nieoczekiwanie powrócił przy okazji trwających zwolnień w Telewizji Polskiej. Po tym, jak nowym prezesem TVP został Jacek Kurski, z redakcją "Wiadomości" pożegnali się Piotr Kraśko, Beata Tadla i Diana Rudnik. Jedynym "ocalałym" okazał się Krzysztof Ziemiec. Skąd akurat taka decyzja władz? Internauci wysnuli własną teorię, którą podzielili się ze światem za pośrednictwem portali społecznościowych. Na Twitterze nie brakuje wpisów sugerujących, że głównym powodem takiego posunięcia jest właśnie opublikowane w sierpniu ubiegłego roku zdjęcie Ziemca, na którym dziennikarz pozuje z gestem zwycięstwa na tle prezydenta Andrzeja Dudy. To ponoć ta fotografia ocaliła teraz prezentera przed utratą pracy. Jak można się domyślić, nie trzeba było długo czekać na ostrą ripostę gwiazdy "Wiadomości".
- To co robi PopPolityka i co sugeruje to to czyste sk*** - napisał oburzony (zachowano oryginalną pisownię).
Czy jego słowa wystarczą, aby zatrzymać lawinę domysłów?