Chciał ją zgwałcić. "Poszedł do łazienki, wrócił i się na mnie rzucił"

Oliwia Miśkiewicz od momentu zakończenia pierwszej edycji "Love Island. Wyspa miłości" konsekwentnie buduje swój wizerunek w mediach społecznościowych. Regularnie zamieszcza amatorskie lub profesjonalne zdjęcia, na których eksponuje ciało. Niejedna jej sesja wywołała duże emocje za sprawą skąpego ubioru lub jego braku.

Niektóre osoby nie potrafią jednak zrozumieć, że działalność w mediach społecznościowych należy traktować jako pracę modelki, celebrytki i nie powinno się z oglądanych fotografii wyciągać zbyt daleko idących wniosków. - Są mężczyźni, którzy nie biorą 'nie' jako odpowiedzi - twierdzi Oliwia Miśkiewicz, a swoją opinię opiera na własnych doświadczeniach.

W podcaście Żurnalisty Miśkiewicz została zapytana, czy doświadczyła próby gwałtu. Celebrytka pamiętała o kilku takich przypadkach. Na szczęście żaden z nich nie skończył się dramatem.

- To był mój kolega, którego znałam, jak miałam 14 lat. On był nawet moim chłopakiem przez chwilę. […]. Spotkałam się z nim, jak byłam już dorosła i pojechałam do niego. Usiedliśmy sobie na podłodze i jemu coś się wkręciło. Normalnie nie wiem. Poszedł do łazienki, wrócił i się na mnie rzucił. Trzymał mnie za szyję, ja się wyrwałam, złapałam tylko moje rzeczy i wybiegłam z tego domu. Wróciłam i miałam czarne palce wszędzie, przez tydzień chodziłam w golfie - opowiada wciąż poruszona tym wydarzeniem Miśkiewicz.

Podobna sytuacja miała miejsce na Bali, gdzie celebrytka umówiła się z właścicielem jednej z restauracji.

- Dałam mu buzi, ale tak spokojnie, a on próbuje mi rękę w majtki włożyć. No to ja się wku…a i go odepchnęłam. Ja jestem już dużą dziewczyną. Popchnęłam go na ścianę i wyszłam stamtąd - wspomina Miśkiewicz.

W najnowszym odcinku podcastu "Clickbait" obstawiamy, kto zgarnie Oscara, zdradzamy, czym wyróżnia się nasz plebiscyt TOP SERIALE 2023 oraz dlaczego czeka nas upadek telewizji. Możesz nas słuchać na Spotify, w Google Podcasts, Open FM oraz aplikacji Podcasty na iPhonach i iPadach