Warner Bros. wygrywa spór o Supermana
Wyrok ten, w połączeniu z innym wyrokiem z października ubiegłego roku, w którym sąd nie uznał roszczeń rodziny Josepha Shustera (drugiego z twórców Supermana), praktycznie zamyka sprawę. Jak podkreśla gazeta "Hollywood Reporter" oznacza to, że koncern Time Warner (właściciel Warner Bros., który z kolei posiada DC Entertainment, w którego skład wchodzi DC Comics) może eksploatować markę "Superman" nie obawiając się kolejnych problematycznych procesów.
11.01.2013 | aktual.: 29.10.2013 17:17
Spór o prawa do Supermana rozpoczął się w roku 1976, gdy w USA weszło w życie nowe prawo autorskie (Copyright Act). Jeden z jego zapisów dotyczył autorów, którzy w przeszłości przekazali prawa do swojej twórczości pracodawcom. Często czynili to oni, gdyż niespecjalnie mieli inne wyjście - prawo ich nie chroniło, a firmy bezwzględnie wykorzystywały swoją uprzywilejowaną pozycję. Ustawa z 1976 dawała artystom sposobność do renegocjacji dawnych umów i odzyskania przynajmniej części należnych im praw.
Walka o Supermana trwała długo i niemal udało się ją zakończyć w 2001 roku. To wtedy wdowa po Jerome'ie Siegelu doszła do porozumienia z DC Comics i zgodziła się zrezygnować z roszczeń w zamian za rekompensatę finansową (jej wysokość objęta jest tajemnicą).
Do ugody jednak nie doszło, gdyż na scenę wkroczył prawnik Marc Toberoff. Zdaniem przedstawicieli DC Comics zbałamucił on rodzinę Siegelów i w ostatniej chwili odciągnął od negocjacji. Toberoff obiecywał spadkobiercom artysty duże pieniądze. W razie ewentualnej wygranej sam także miał zostać sowicie wynagrodzony. To Toberoff doprowadził do tego, że sprawa skończyła się w sądzie, który w 2008 roku przyznał Siegelom część praw do słynnej postaci. Jak wylicza "Hollywood Reporter" chodziło między innymi o prawa do jego peleryny, do postaci Clarka Kenta i historii pochodzenia Supermana.
Najnowszy wyrok unieważnia jednak decyzję z 2008 roku i przywraca ugodę z 2001 roku. Decydujący okazał się list prawnika Laury Siegel do DC Comics. Potwierdzono w nim, że wdowa po artyście zgadza się na warunki wydawnictwa. Sąd uznał, że to wystarczający dowód, iż doszło wtedy do porozumienia. Warner Bros. musi więc tylko wypłacić kwotę ustaloną w 2001 roku.
"To wspaniały dzień dla Supermana, jego fanów, DC Entertainment i Warner Bros." czytamy w oświadczeniu opublikowanym przez Warner Bros. "Decyzja sądu otwiera nam drogę, byśmy wypłacili pieniądze, które rodzinie Siegelów należą się od ponad dekady. Jesteśmy niezwykle szczęśliwi, że przygody Supermana będą trwały, a fani na całym świecie będą się mogli nimi cieszyć przez kolejne pokolenia".
Wyroku nie skomentował jeszcze Marc Toberoff, ani nikt z rodziny Siegelów.
Możliwa jest jeszcze apelacja do Sądu Najwyższego. Nie wiadomo, czy zostanie ona złożona.
Pełną treść wyroku (po angielsku) możecie poznać tutaj.