W TVP jest skreślona. Kurdej-Szatan mówiła o powrocie do stacji
Barbara Kurdej-Szatan w ostatnim wywiadzie odniosła się do ewentualnej współpracy z TVP. Aktorka stwierdziła, że zmiana prezesa nieszczególnie wpływa na jej sytuację.
O Barbarze Kurdej-Szatan zrobiło się bardzo głośno w ubiegłym roku, ale z powodów, o których ona sama zapewne chciałaby całkowicie zapomnieć. Jej wypełniony wulgaryzmami wpis na Instagramie, który wymierzony był w funkcjonariuszy Straży Granicznej, wywołał ogromną burzę w mediach społecznościowych. Ściągnął na głowę aktorki nie tylko prokuraturę, ale przy okazji uderzył w jej życie zawodowe.
Kurdej-Szatan została wyrzucona z reklamy sieci telefonii komórkowej, "M jak miłość" i pozostałych projektów TVP, w które była zaangażowana. Choć całkiem szybko znalazła sobie nowe zajęcie w telewizji, bo grupa TVN Discovery obsadziła ją w nowym programie "Projekt Cupid" (TTV) i "Mask Singer" (TVN), to jednak nic nie wskazuje na to, by miała jeszcze występować w tych formatach.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
W ostatniej rozmowie z Jastrząb Post celebrytka wypowiedziała się na temat ewentualnego powrotu do TVP. Kurdej-Szatan zdradziła, czy otrzymała już jakąś propozycję. - Nie pojawiła się i na pewno w najbliższym czasie nie pojawi. To nie do końca chodzi o to, kto jest tam prezesem - powiedziała. Nawiązała tym samym do faktu, że na początku września Jacek Kurski przestał być szefem TVP. Zastąpił go Mateusz Matyszkowicz.
Kurdej-Szatan dodała także, że nie zastanawiała się nad tym, czy widzi dla siebie miejsce u publicznego nadawcy.