W "Ślubie od pierwszego wejrzenia" rodzące się uczucie, długie chwile milczenia i szalony wieczór panieński

Gdy Anita i Adrian oraz Agata i Maciej rozkoszowali się urokiem podróżny poślubnej, Martynę i Przemka czekał stres pierwszego spotkania.

W "Ślubie od pierwszego wejrzenia" rodzące się uczucie, długie chwile milczenia i szalony wieczór panieński
Źródło zdjęć: © Materiały prasowe

09.10.2018 | aktual.: 15.10.2018 12:03

Martyna wybrała się do Siedlec, swojej rodzinnej miejscowości, by zaprosić rodziców na ślub. Jej rodzice rozwiedli się, kiedy mieli 18 lat. Po czasie udało jej się naprawić relacje z ojcem, który założył nową rodzinę. Zanim spotkała się z tatą i bratem, wraz z mamą wybrała sukienkę ślubną. Podczas rozmowy z ojcem otrzymała duże wsparcie. Mimo że tata nie do końca zgadzał się z jej decyzją, obiecał, że zawsze przyjdzie jej z pomocą. Przemek również pojechał do swojej rodziny w Raciborzu. "Ty jesteś szalony" - powiedział jego ojciec, gdy dowiedział się o programie i planowanym ślubie. Rodzice bardzo cieszyli się jego szczęściem, a Przemek pokazał duszę romantyka, pisząc wiersz na zaproszeniach dla rodziny.

Tymczasem Anita i Adrian spędzali podróż poślubną w Grecji. Adrian adorował Anitę przy każdej nadarzającej się okazji. Czas należał tylko do nich, a między nimi zaczęła budzić się bliskość. Adrian podchodził z dużym wyczuciem i cierpliwością do granic wyznaczonych przez Anitę i nie chciał jej spłoszyć.

Obraz
© Materiały prasowe

Było widać, że czerpią przyjemność ze wspólnych chwil. Żartowali i dowiadywali się o sobie coraz więcej w przeciwieństwie do Agaty i Maćka…

Para po zakończonym weselu wyruszyła w podróż poślubną na Majorkę. Maciek żartował: "Wyczuwam na razie dwie zmiany. Jedna jest taka, że trochę mnie palec piecze od obrączki, a druga to to, że teraz trzeba stać się odpowiedzialnym za tą drugą osobę". Poza kilkoma żartami młodzi w ogóle ze sobą nie rozmawiali. Atmosfera zdawała się napięta i raczej niekomfortowa.

Obraz
© Materiały prasowe

W Atenach zabytki zeszły na drugi plan, a Anita i Adrian zaczęli rozmawiać na ważne dla siebie tematy. Próbowali dowiedzieć się o sobie jak najwięcej. Dla Anity bardzo ważną osobą jest jej partner taneczny - Janek. Opowiedziała o tym, że taka bliska relacja – jak brat i siostra – stawała się dużym problemem w jej wcześniejszych związkach. Powiedziała, że zależałoby jej, żeby Adrian zbudował z Jankiem dobrą relację.

Tymczasem Maciek próbował poradzić sobie z długą ciszą. Chciał rozładować atmosferę przez żarty, ale żona nie poddała się jego radosnemu nastrojowi. Jego niepokój przerodził się w słowotok, a między nimi dało się wyczuć nerwowość. Podczas gdy próbowali przełamać pierwsze lody, u Anity i Adriana robiło się coraz bardziej intymnie. Pojawiło się coraz więcej gestów świadczących o bliskości. Adrian doskonale wyczuł Anitę i jej charakter. "Żona, damy radę!" - tak często ucinał stresującej sytuacje, w których Anita zaczynała się nakręcać.

Dla Przemka i Martyny nadszedł ostatni weekend przed ślubem. Koleżanki panny młodej zorganizowały wieczór panieński. To była okazja to snucia wizji, jak wygląda przyszły mąż. Po pełnych marzeń rozmowach przyjaciółki zabrały Martynę na przejażdżkę ekskluzywną limuzyną. Ten wieczór upłynął w szampańskim nastroju na marzeniach o przystojnym brunecie o pięknej duszy…

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (39)