Seriale polskie"W rytmie serca": Barbara Kurdej-Szatan dyktuje warunki. "Producenci muszą się dostosować do mojego grafiku"

"W rytmie serca": Barbara Kurdej-Szatan dyktuje warunki. "Producenci muszą się dostosować do mojego grafiku"

Barbara Kurdej-Szatan jest jedną z najbardziej rozchwytywanych aktorek w Polsce. Nic więc dziwnego, że to do jej planów muszą dostosowywać się producenci filmów i seriali.

"W rytmie serca": Barbara Kurdej-Szatan dyktuje warunki. "Producenci muszą się dostosować do mojego grafiku"
Źródło zdjęć: © East News
oprac. Anna Ryta

06.09.2017 | aktual.: 06.09.2017 18:44

Zalogowani mogą więcej

Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika

10 września w Polsacie zobaczymy premierowo dwa odcinki nowego serialu "W rytmie serca", w którym Barbara Kurdej-Szatan zagra jedną z głównych ról. Z jakim wyprzedzeniem producenci muszą wpisywać się w jej grafik? Okazuje się, że to nie takie proste.

- Teatry zazwyczaj rezerwują czas na pół roku do przodu. Serial, reklamę czy film miesiąc, dwa przed. Producenci muszą się dostosować do mojego grafiku - powiedziała aktorka w rozmowie z produkcją.

A co gwiazda sądzi o udziale aktorów w komercyjnych przedsięwzięciach?

- Jestem za. Uważam, że nie wolno podcinać skrzydeł szczególnie młodym aktorom. W szkole teatralnej nie uczą nas pracy z kamerą. Ja miałam dosłownie 30 min. zajęć na ten temat. Poza tym, nie oszukujmy się, pensja teatralna, na którą zresztą nie wszyscy mogą liczyć na progu swojej kariery zawodowej, nie jest oszałamiająca. Trzeba dorabiać - podsumowała Kurdej-Szatan w tym samym wywiadzie.

Źródło artykułu:Informacja prasowa
Komentarze (3)