W obronie dzieci z Aleppo. Agata Młynarska apeluje o ich adopcję
Kilka dni temu w mediach pojawiła się informacja, że polski rząd nie wyraził zgody na przyjazd do Polski dziesięciu sierot z Aleppo. Była to odpowiedź na wniosek prezydenta Sopotu Jacka Karnowskiego, który zwrócił się z prośbą o pomoc w sprowadzeniu ich z Syrii. Sprawę prostował rzecznik rządu. Twierdził, że państwo nie odmówiło przyjęcia dzieci, w tej chwili ze względów bezpieczeństwa nie ma jednak takiej możliwości. Sprawę tę postanowiła skomentować Agata Młynarska, która od dłuższego czasu otwarcie krytykuje działania partii rządzącej. Zaapelowała do Polaków o adopcję sierot, przy okazji przypominając swoją historię.
05.02.2017 | aktual.: 19.03.2017 07:52
Agata Młynarska wychowuje trójkę dzieci. Dwóch synów, Stanisława i Tadeusza Kieniewiczów, a także adoptowane córki, Sylwię i Alicję. To właśnie historia adopcji dziewczynek stała się punktem wyjścia do najnowszego wpisu dziennikarki.
Pamiętam dzień, kiedy blisko 20 lat temu w domu dziecka w Pawłówce moje oczy spotkały się z oczami 8-letniej dziewczynki. Poprosiła mnie, żeby od św. Mikołaja dostać pod choinkę odwiedziny w domu u pani Agaty… Dziś wzrok tej dorosłej dziewczyny patrzy na mnie z miłością, a ja nie wyobrażam sobie, że mogłoby jej nie być w naszym życiu. Przez długi czas towarzyszyła jej też koleżanka, z którą wkleiły się w kontur mojego życia - czytamy.
Młynarska wspomina, że początkowo odradzano jej adopcję. Sugerowano jej, że pożałuje swojej decyzji. Z decyzją o zaopiekowaniu się dziewczynami nie było łatwo; wszyscy wokół wtórowali, że nie dam rady, pukali się w czoło. Co niektórzy "dodawali otuchy" mówiąc, że dzieci z domu dziecka jeszcze Cię okradną. Nie okradły! wyrosły na piękne, samodzielne, wykształcone mądre kobiety - pisze.
Dziennikarka zwraca uwagę, że podobnie może stać się z syryjskimi dziećmi. Potrzebna jest w ich sprawie natychmiastowa decyzja: "zrobię to, dam im dom, zabieram je, nie będa już cierpieć, poradzimy sobie razem"! Wierzę, że jest druga Henryka Krzywonos, która nie bojąc się nikogo i niczego, nie pozwoli tym dzieciom dalej się tułać. Przecież Polacy mają tak dobre serca - czytamy dalej.
Młynarska dała się poznać jako przeciwniczka ostatnich działań rządu. Nie tylko gorąco protestowała podczas „czarnych marszów”, ale także chętnie udzielała komentarzy na sporne tematy. Sprawa odmowy przyjazdu do Polski sierot z Aleppo poruszyła ją do tego stopnia, że zaapelowała do Polaków o pochylenie się nad losem małych Syryjczyków.
Ufam głęboko, że te dzieci spotkają wzrok kogoś, kto wyciągnie do nich ręce. Może jakaś Matka Polka… albo Ojciec Polak? W dniu moich imienin, takie życzenia składam sobie i wszystkim Agatom! - zakończyła.