"W-11 Wydział Śledczy": To koniec! Serial znika z anteny!

Wraz ze zmianą godziny nadawania oglądalność serialu zaczęła spadać. Wciąż była jednak na tyle zadowalająca, że ekipa serii mogła być spokojna o swój los.

Po dekadzie od emisji pierwszego odcinka szefowie stacji podjęli jednak zaskakującą decyzję o rezygnacji ze zdjęć do kolejnego sezonu. Według nich, każdy program ma swój cykl życia. A ten "W-11" właśnie dobiegł końca.

- "W-11" cieszyło się ogromnym powodzeniem wśród widzów - przypomnę, że zaczynaliśmy emisję o 17.15, ale serial okazał się takim sukcesem, że przenieśliśmy go do prime-time'u, zrealizowaliśmy prawie 1400 odcinków, ale wszystko kiedyś się kończy. Ostatnio wyniki były już słabsze i czas poszukać nowych rozwiązań dla tego pasma - mówi w rozmowie z portalem wirtualnemedia.pl Bogdan Czaja, zastępca dyrektora programowego TVN.

Widzom spodobało się, że przedstawione historie inspirowane były wydarzeniami opisanymi w kartotekach czy na pierwszych stronach gazet. Co więcej, w stróżów prawa wcielili się na ekranie prawdziwi policjanci, co dodało serialowi walorów dokumentu. Widzowie mogli poznać procedury, jakie obowiązują w Polsce mundurowych.

Przedstawione na ekranie śledztwa prowadzą trzy pary komisarzy: Joanna Czechowska i Sebastian Wątroba, Anna Potaczek i Maciej Dębosz oraz Anna Palka i Rafał Kopacz. Skład ekipy zmieniał się w miarę upływu czasu. Wcześniej w serialu grali też Jakub Gęsiarz i Maciej Friedek. Pierwszy z nich zrezygnował z występów, natomiast drugiego oglądać można było w spin-offie "W-11" - serialu "Detektywi".

Emisja kolejnego sezonu "W-11" ruszyła w lutym. Jak się okazuje, będzie to ostatnia seria, którą zobaczą widzowie. Realizacja produkcji dobiegła końca, a finałowy odcinek trafi na wizję w maju.

Decyzji szefów TVN nie zmienił nawet fakt, że niedawno policyjna seria została nagrodzona przez widzów Telekamerą dla najlepszego serialu paradokumentalnego.

W jesiennej ramówce miejsce "W-11" zajmie nowa produkcja. Nie wiadomo jeszcze, o czym będzie, bo szefowie TVN nie chcą zdradzić szczegółów.

- Pracujemy już nad pomysłami, ale jeszcze za wcześnie, żeby o nich mówić - zdradził wiceszef programowy stacji.

Nie pozostaje zatem nic innego, jak uzbroić się w cierpliwość.