Vivien Leigh: Gwiazda ''Przeminęło z wiatrem'' była szczęśliwa tylko na ekranie
Latami ukrywała psychozę maniakalno-depresyjną...
Sukces osiągnęła samodzielnie, dzięki ciężkiej pracy. Nie miała obsesji na punkcie sławy, nie chciała być gwiazdą filmową. Zdobywczyni Oscara swoją statuetkę traktowała jako podpórkę do podtrzymywania otwartych drzwi.
15 grudnia 1939 roku na ekrany kin USA weszła ekranizacja powieści Margaret Mitchell. Mimo reżyserskich zawirowań (film kręciło trzech reżyserów), "Przeminęło z wiatrem" okazało się ogromnym sukcesem i do dziś pozostaje w czołówce najbardziej dochodowych produkcji w historii Stanów Zjednoczonych.
- Miałam siedem lat, kiedy moja przyjaciółka Maureen O'Sullivan zapytała: „Co chcesz robić, kiedy dorośniesz?", a ja odpowiedziałam: „Zamierzam zostać aktorką”. Moi rodzicie byli zachwyceni, że mam tak jasno sprecyzowane plany na przyszłość– wspominała kiedyś Vivien Leigh, niezapomniana Scarlett O'Hara z „Przeminęło z wiatrem”, uznawana dziś za jedną z największych hollywoodzkich gwiazd.
Sukces osiągnęła samodzielnie, dzięki ciężkiej pracy. Nie miała obsesji na punkcie sławy, nie chciała być gwiazdą filmową. Zdobywczyni Oscara swoją statuetkę traktowała jako podpórkę do podtrzymywania otwartych drzwi. Mało kto wiedział, że zmagała się z demonami...
Z okazji 75. rocznicy premiery "Przeminęło z wiatrem" przypominamy sylwetkę niezapomnianej Vivien Leigh.