Violetta Villas nie przejęła się żoną kochanka. "Gotowa była rzucić się z nożem do gardła"

Był piątek, 11 października 1957 r., gdy 18-letnia Czesława Gospodarek – uczennica drugiej klasy Państwowej Szkoły Muzycznej we Wrocławiu – zasiadła razem z koleżankami przed stojącym w szkolnej świetlicy telewizorem.

scena z: Violetta VillasVioletta Villas
Źródło zdjęć: © akpa

/ 7Violetta Villas nie przejęła się żoną kochanka. "Gotowa była rzucić się z nożem do gardła"

scena z: Violetta Villas
Violetta Villas © akpa

Dziewczęta z wypiekami na twarzach czekały na rozpoczęcie pierwszej w historii Telewizji Polskiej bezpośredniej transmisji z dopiero co odbudowanego gmachu Filharmonii Narodowej. Gwiazdą wydarzenia miała być pianistka Lidia Grychtołówna.

Czesia z zapartym tchem wsłuchiwała się w muzykę. Była urzeczona Lidią, podobnie jak młody dziennikarz Janusz Ekiert, który gry 29-letniej Grychtołówny wysłuchał na żywo, siedząc na widowni wśród tysiąca innych szczęśliwców.

W 50. odcinku podcastu "Clickbait" zachwycamy się serialem (!) "Pan i Pani Smith", przeżywamy transformacje aktorskie w "Braciach ze stali" i bierzemy na warsztat… "Netfliksową zdradę". Żeby dowiedzieć się, czym jest, znajdź nas na Spotify, Apple Podcasts, YouTube, w Audiotece czy Open FM. Możesz też posłuchać poniżej:

/ 7"A rok później byliśmy już małżeństwem"

Lidia Grychałtówna w 2023 r.
Lidia Grychtołówna w 2023 r. © Forum

Pani Lidia wiedziała, że po występie pozna Ekierta. Miał zjawić się w jej garderobie, by zaprosić ją do Polskiego Radia na wywiad.

"Słuchałam jego niedzielnych audycji o legendach fortepianu. Byłam ciekawa, jak wygląda mężczyzna, który co tydzień oczarowywał mnie swoim głosem i wiedzą – wspominała. – Spodziewałam się, że to starszy pan, a kiedy otworzyłam drzwi, oniemiałam. Zobaczyłam zjawiskowo pięknego dwudziestoparolatka. Zakochałam się w nim od pierwszego spojrzenia".

Po paru dniach pianistka i dziennikarz spotkali się w radiowym studiu, a po wywiadzie poszli na obiad do najmodniejszej wtedy warszawskiej restauracji Rarytas. "A rok później byliśmy już małżeństwem" – wspomina pani Lidia. Janusz Ekiert nie był jej pierwszym mężem. Ze skrzypkiem Pawłem Świętym rozwiodła się po pięciu latach małżeństwa, bo – jak twierdzi – obsesyjnie i niecierpliwie pragnął dziecka, a ona chciała najpierw ugruntować swoją pozycję artystyczną. Paweł postanowił spełnić swoje marzenie o dziecku... z inną kobietą. "To był ostateczny powód rozwodu" – wyznaje pianistka. Janusz Ekier na szczęście rozumiał, że kariera jest dla niej ważniejsza niż macierzyństwo.

/ 7"Całe tłumy chciały się z nią położyć do łóżka"

Janusz Ekiert, 2005
Janusz Ekiert, 2005 © Licencjodawca

Kiedy Lidia i Janusz przysięgali sobie dozgonną miłość, Czesława Gospodarek właśnie rozwodziła się z ojcem swojego dwuletniego syna Krzysztofa.

Z dokumentem potwierdzającym koniec małżeństwa i świadectwem ukończenia trzeciej klasy wydziału wokalnego w kieszeni, z niewielkim bagażem, za to z głową pełną marzeń, zjawiła się w Warszawie. Wiedziała, że kiedyś będzie wielką gwiazdą, ale nie chciała na to "kiedyś" czekać zbyt długo. Trzy lata później cała Polska znała ją już jako Violettę Villas.

Janusz Ekiert poznał Violettę w 1964 r. Jego związek z Lidią przechodził akurat kryzys, bo pianistka koncertowała na całym świecie i rzadko bywała w domu. Pewnego dnia w radiowym bufecie zobaczył JĄ. "Była ładna, choć miała perkaty nos. Ale ładna to jest za mało powiedziane. Była fascynująca. Zjawiskowa! Porażająca! Ekscytująca! Nie można było patrzeć na nią i nie rozbierać jej oczami – opowiadał wiele lat później. – Całe tłumy chciały się z nią położyć do łóżka, faceci lgnęli do niej po prostu masowo. A ona... wybrała mnie" . 

/ 7"Bomba wybuchła"

Violetta Villas
Violetta Villas © domena publiczna

Violetta uznała, że znany dziennikarz to jej przepustka do wielkiego świata, że wprowadzi ją na niedostępne dla niej salony. Imponowało jej, że zna języki, bywa na prestiżowych festiwalach, przyjaźni się z wybitnymi artystami. To, że ma żonę, nie miało dla niej znaczenia.

"Violetta oszalała na punkcie Janusza i w tym szaleństwie się zatracała" – napisał o niej Witold Filler. Ich romans przez rok był tajemnicą poliszynela. Plotkowano o nich, ale nikt nigdy nie widział ich razem. Aż do 20 listopada 1965 r., gdy pojawili się na uroczystym otwarciu podźwigniętego z wojennych zgliszczy Teatru Wielkiego. Następnego dnia wszystkie polskie dzienniki opublikowały zdjęcie Violetty Villas wspartej na ramieniu Janusza Ekierta i wpatrującej się w niego jak w obrazek.

"Bomba wybuchła" – wspominał dziennikarz. Plotki o romansie lotem błyskawicy dotarły do przebywającej w Szwajcarii Lidii Grychtołówny. Gdy przyjaciółka powiedziała jej, że Janusz stracił głowę dla "tej" Villas, uśmiechnęła się tylko i stwierdziła: "To nie jest kobieta na dłużej. Pobawi się nią i wróci do domu, do mnie". Czas pokazał, że miała rację.

/ 7"Najsłodszy coctail"

2003
2003 © AKPA

Violetta Villas zdawała się nie przyjmować do wiadomości, że Ekiert jest żonaty. Paradoksalnie to właśnie pani Lidia była chyba jedyną kobietą, o którą nie była zazdrosna. O inne panie, które choć ośmieliły się uśmiechnąć do Janusza, potrafiła zrobić mu karczemną awanturę.

"Ona jak kochała, to kochała maniakalnie, a jak wpadała we wściekłość, to gotowa była rzucić się z nożem do gardła. Najczęściej z zazdrości. A potem na klęczkach błagała o przebaczenie" opowiadał dziennikarz. Artystka była pewna, że jej "najsłodszy coctail" w końcu zostawi żonę. I cierpliwie na to czekała. Na razie, niedoceniana w kraju, robiła karierę we Francji, śpiewając na scenie paryskiej Olympii.

Podczas jednego z pobytów w Paryżu dostała propozycję występów w Las Vegas. Nie chciała lecieć za ocean, ale Ekiert przekonał ją, że może już nigdy nie dostać takiej oferty. Obiecał, że na nią poczeka. Poprosiła go, by od czasu do czasu zajrzał do jej mieszkającej na Solcu matki i sprawdził, czy niczego nie brak jej synowi. Wsiadała do samolotu z przekonaniem, że kiedy wróci, ukochany będzie już wolny...

/ 7Jeszcze jedna szansa

1967
1967 © domen publiczna

Z Las Vegas, gdzie spędziła prawie cztery lata, niemal codziennie wysyłała do niego listy lub telegramy. I trzymała się myśli, że gdy jej kontrakt w końcu wygaśnie, powróci nad Wisłę jako bogata światowa gwiazda, przy której Lidia Grychtołówna wydawać się będzie szarą myszką.

Tymczasem Janusz Ekiert i jego żona postanowili dać sobie jeszcze jedną szansę. Ktoś "życzliwy" natychmiast doniósł o tym Violetcie. "Zaczęła pisać listy pełne niepohamowanej wściekłości. Myślę, że najważniejszym z powodów jej powrotu do Polski nie była chora na raka matka, lecz ja" – stwierdził dziennikarz po latach.

/ 7"Kolorowy fragment życia"

Violetta Villas w filmie "Dzięcioł" (1970)
Violetta Villas w filmie "Dzięcioł" (1970) © filmpolski.pl

Gdy Violetta Villas wróciła z Ameryki, była – jak pisał Jerzy Gruza, "cała zrobiona – od włosów, przez cycki i pupę, aż po nogi". Robiła piorunujące wrażenie.

Gdy Janusz Ekiert zobaczył ją siedzącą za kierownicą luksusowego białego mercedesa w futrze w kolorze samochodu, znów stracił dla niej głowę. Wyprowadził się z domu i zamieszkał z Violettą w jej – kupionej za dolary zarobione w Las Vegas – willi w Magdalence. Lidia Grychtołówna i tym razem postanowiła przeczekać tę fascynację męża. Czekała ponad 3 lata.

"W 1973 r. pewnego dnia nad ranem spakowałem się i wsiadłem do samochodu. Violetta obudziła się, przybiegła z płaczem i chciała mnie zatrzymać. Powiedziałem, że podjąłem decyzję i jej nie cofnę – wyznał Janusz Ekiert. – Tak musiało być, bo unieszczęśliwilibyśmy się nawzajem. Miałem z nią kolorowy fragment życia. To była wielka przygoda". Violetta Villas do końca swoich dni nie darowała mu, że zostawił ją... dla swojej żony. Lidia Grychtołówna wybaczyła mężowi zdradę. Pozostali małżeństwem aż do śmierci pana Janusza w 2016 r. 95-letnia pianistka wciąż nazywa Ekierta mężczyzną swego życia.

Wybrane dla Ciebie

Orły 2025. Aż 11 statuetek dla jednego filmu
Orły 2025. Aż 11 statuetek dla jednego filmu
"Kulej. Dwie strony medalu" wybrany najlepszym filmem według użytkowników Wirtualnej Polski [RECENZJA]
"Kulej. Dwie strony medalu" wybrany najlepszym filmem według użytkowników Wirtualnej Polski [RECENZJA]
Powrócił po zwolnieniu z TVP. Nie traci nadziei
Powrócił po zwolnieniu z TVP. Nie traci nadziei
"Dzień Dobry TVN": Marcin Prokop w pojedynkę przywitał się z widzami. "Jedna osoba temu nie podoła"
"Dzień Dobry TVN": Marcin Prokop w pojedynkę przywitał się z widzami. "Jedna osoba temu nie podoła"
Będzie konkurencja dla TVP i TVN. Polsat szykuje śniadaniówkę
Będzie konkurencja dla TVP i TVN. Polsat szykuje śniadaniówkę
TV Republika znowu lepsza niż TVN24. "Powoli zaczynamy się przyzwyczajać"
TV Republika znowu lepsza niż TVN24. "Powoli zaczynamy się przyzwyczajać"
Katarzyna Kwiatkowska ma dużą tolerancję dla żartów. Ale jednej kategorii humoru nie znosi
Katarzyna Kwiatkowska ma dużą tolerancję dla żartów. Ale jednej kategorii humoru nie znosi
Niespodziewane zmiany w "Dzień Dobry TVN". Widzowie mogą być zaskoczeni
Niespodziewane zmiany w "Dzień Dobry TVN". Widzowie mogą być zaskoczeni
Anna z "Rolnik szuka żony" wróciła z synem do domu. Czekało ich piękne powitanie
Anna z "Rolnik szuka żony" wróciła z synem do domu. Czekało ich piękne powitanie
Koniec będzie szybszy, niż sądzili. Fani "M jak miłość" są wściekli
Koniec będzie szybszy, niż sądzili. Fani "M jak miłość" są wściekli
Michał Żebrowski o Jacku Kurskim w programie "Bez retuszu": "gangster medialny"
Michał Żebrowski o Jacku Kurskim w programie "Bez retuszu": "gangster medialny"
Absurdalna odpowiedź w "Jeden z dziesięciu". Internet ją zapamięta
Absurdalna odpowiedź w "Jeden z dziesięciu". Internet ją zapamięta