Violetta Arlak nabrała ochoty na zmianę. Wciąż zachwyca formą
[GALERIA]
Metamorfoza, jaką przeszła przed dwoma laty Violetta Arlak, zrobiła duże wrażenie. Uwagę wszystkich przykuła jej niesamowita sylwetka i rewelacyjny wygląd. Nic dziwnego. Aktorka zrzuciła wówczas 20 kilogramów. Świetną formą może pochwalić się do dzisiaj. Nie da się ukryć, że zmiana stylu życia znacząco się jej przysłużyła. Aktorka ma jednak do niej rozsądne podejście, o czym opowiedziała w najnowszym wywiadzie.
"Trzeba się wziąć za siebie"
- Jak się to robi? Okazuje się, że wcale to nie jest takie skomplikowane. Trzeba po prostu wziąć się za siebie. Wiedzieć, czego się chce. Kiedy skończyło się "Ranczo", to nabrałam ochoty na zmianę w swoim życiu. Zaczęłam od dobrej dietetyczki, a potem był "Taniec z Gwiazdami", dzięki któremu jeszcze troszkę schudłam – mówiła o metamorfozie w rozmowie z WP Teleshow, dodając, że dbanie o formę nie przynosi jej już większych problemów.
Jest konsekwentna
Metamorfoza pociągnęła za sobą nie tylko zmianę w wyglądzie, ale także w trybie życia. Aktorka zmieniła przyzwyczajenia.
- 10 lat temu powiedziałam kilogramom: stop! Od tamtej pory nie zapraszam zbyt często gości do domu, bo wtedy wypadałoby coś ugotować. A ja nie chcę, żeby jedzenie było głównym powodem spotkań towarzyskich. Dlatego zdecydowanie wolę kawiarnie – powiedziała ostatnio w "Rewii".
Bez kompleksów
Violetta Arlak podkreśla, że nowy styl życia jej bardzo odpowiada i już się do niego przyzwyczaiła. Nie oznacza to jednak, że uważa, iż nie należy zmieniać się na siłę. Najważniejsze jest akceptowanie samego siebie.
- Ja to mówię od 100 lat! Dlatego jestem tu, gdzie jestem. Gdybym uwierzyła w to, co ludzie mi mówią, to nadal pilnowałabym obrazu Leonarda da Vinci "Dama z łasiczką" w Muzeum Narodowym w Krakowie. Warto uwierzyć w siebie. Nikt za nas tego nie zrobi – powiedziała w rozmowie z "Rewią".
Trzeba akceptować siebie
Arlak podkreśla, że zdrowie to jedna z najważniejszych rzeczy w życiu. Jak każda kobieta cieszy się, że po metamorfozie nie ma problemu z doborem ubrań.
- Warto zadbać o siebie. Ja w życiu nie miałam tak, że otwierałam szafę i mówiłam: "Dobra, nieważne, co na siebie założę". Teraz czuję się ze sobą dobrze i mogę tak mówić i myśleć. Poza tym, jak człowiek nie jest już grubszy, to nie musi nadrabiać swoich kompleksów – zaznaczyła w rozmowie z WP.