Co tym razem pokazała?
Vida Guerra to kumulacja wielu talentów. Modeling, aktorstwo i śpiew to tylko niektóre z dziedzin, w których usiłuje zabłysnąć. Jej pierwszym (i prawdopodobnie ostatnim) sukcesem było pozowanie dla amerykańskiej edycji magazynu "FHM" w 2002 roku. Od tamtej pory wszyscy kojarzą ją wyłącznie z rozbieranych sesji. Nie bez powodu okrzyknięto ją również królową kiczu. Zobaczcie sami!
Kubańskie korzenie
Docenili jej ciało
Po tym, jak w 2002 roku wystąpiła w sesji zdjęciowej w bieliźnie dla magazynu "FHM", świat modelingu stanął przed nią otworem. Jej zdjęcia zdobiły okładki takich pism jak "DUB", "Smooth", "Escape" czy "Open Your Eyes".
Kariera telewizyjna
Widząc, jak wielkim powodzeniem cieszą się jej zdjęcia, Guerra postanowiła rozwinąć swoją karierę i z impetem wkroczyć do świata telewizji. I tak wystąpiła w kilku hiszpańskojęzycznych programach telewizyjnych m.in. w "El Gordo y la Flaca" ("Gruby facet i szczupła kobieta") oraz w filmie "W krzywym zwierciadle: Szalony akademik 2".
Jak ryba w wodzie
43-latka uwielbia również przechadzać się po czerwonym dywanie i błyszczeć w blasku fleszy. Jak nikt inny potrafi eksponować swoje wdzięki i chwalić się nimi światu.
Lubi podkreślać swoje atuty
Niemal każde jej wyjście obfituje w modowe wpadki lub stylizacje, które niewiele miejsca zostawiają wyobraźni. Nie inaczej było ostatnio.
Ścisnęła biust
Biały zestaw tak mocno opinał ciało celebrytki, że wystarczył jeden nieostrożny ruch, a doszłoby do wstydliwej wpadki. Głęboki dekolt ledwo ukrywał ściśnięty do granic możliwości biust Guerry.