Uwodził mężczyzn i pisał do nich listy na papierze partyjnym. "Skandal w angielskim stylu" wydarzył się naprawdę
Życie pisze najlepsze historie, choć często nieprawdopodobne. Nowa produkcja HBO GO "Skandal w angielskim stylu” to wierna adaptacja książki Johna Prestona, która jest opisem faktów, które miały miejsce w Anglii w latach 70.
Jeremy Thorpe (w tej roli Hugh Grant) to brytyjski poseł i lider Partii Liberalnej, który chętnie oddawał się uciechom cielesnym… z mężczyznami. Podobno nie miał nawet oporów by uwodzić policjantów na służbie w Izbie Gmin. Jego brak ostrożności zadziwiał zważywszy na fakt, że pisywał listy miłosne na papierze partyjnym.
Choć przez wiele lat udawało mu się ukryć swoje tajemnice, to wszystko zmieniło się pod koniec lat 60., gdy na swej drodze spotkał 21-letniego stajennego imieniem Norman. Młody chłopak, który wcześniej miewał problemy umysłowe i kilkukrotnie trafiał do zakładu psychiatrycznego, był rozchwiany emocjonalnie, a związek ze sławnym politykiem tylko zaostrzył jego stan.
Gdy Thorpe wynajął mu mieszkanie, chłopak całkowicie poświęcił się roli kochanka. Gdy doszło do rozstania, w akcie zemsty złożył doniesienie na polityka, a potem szantażował go, grożąc że wyda ich wstydliwy sekret, jeśli ten nie załatwi mu ubezpieczenia społecznego. Sytuacja powtórzyła się kilkukrotnie, aż Thorpe stwierdził, że nie może sobie pozwolić na życie w ciągłej niepewności. Pewnego dnia wyjawił współpracownikowi, że zamierza zabić szantażystę i pozbyć się problemu raz na zawsze.
Sam polityk, chcąc mieć czyste ręce, postanowił wynajać płatengo zabójcę. Ale że nie dysponował takimi kontaktami, poprosił o pomoc przyjaciela, który poprosił o to kolejną osobę. Droga pośredników do płatnego zabójstwa zaczęła się wydłużać, aż na samym końcu tego łańcucha stanął przypadkowy człowiek – który z zabójstwami miał tyle wspólnego, co ogrodnik z prowadzeniem zwierząt na rzeź.
Zlecenie musiało zakończyć się fiaskiem – na szczęście dla poczciwego, choć trochę neurotycznego Normana – a na nieszczęście dla niemieckiego doga, którym tymczasowo się opiekował (skąd wział się dog - zobaczysz na HBO GO). Z racji braku ostrożności, zarówno Thorpe'a, jak i jego współpracowników prawda musiała ujrzeć światło dzienne. Sprawa trafiła do sądu, a polityk został oskarżony o podżeganie do zabójstwa.
Sprawa toczyła się w atmosferze publicznego skandalu, który w kontekście kariery politycznej nie mógł przynieść żadnych benefitów. Głos w sprawie zabrała nawet brytyjska królowa, Elżbieta II, która była spokrewniona z jego drugą żoną, Marion Stein. Królowa powiedziała, że najbardziej martwiła ją nieprzewidywalność polityka na procesie, który był jawny. Finał tej opowieści możecie znaleźć na Wikipedii, ale po co psuć sobie zabawę. HBO opowie tę historię znacznie ciekawiej, a role Hugh Granta i Bena Whishawa tylko dodają jej smaczku.