"Umów się ze mną. Take Me Out": "Ona ma ogień w oczach". Poszli na randkę, zaiskrzyło i nadal się spotykają
- Uśmiech Andrzeja powalił wszystkie dziewczyny, uśmiech Doroty powalił Andrzeja - mówił Piotr "Guma" Gumulec. Czy na randce nadal uśmiechali się do siebie?
11.04.2018 | aktual.: 12.04.2018 08:50
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Zdecydowanie tak, mimo że Dorota miała trochę niekomfortowe ubranie – skórzaną kurtkę, a pod nią… nic. Andrzej ocenił, że to "tym lepiej" i… zwiększył ogień w elektrycznym kominku. W takiej miłej i coraz cieplejszej atmosferze upłynął im cały wieczór.
Dorota mieszkała jedenaście lat w Wiedniu. Lubi zwiedzać świat - była np. w Makao. Twierdzi, że ma „dwie lewe nogi do tańczenia” i z tego powodu nie wybrała w poprzednim odcinku uczestnika, którego pasją był właśnie taniec. Na randce dostrzegła w Andrzeju piękne oczy, których nie zauważyła w studio.
A czy odkryła coś jeszcze, kiedy kontynuowali randkę już sami, bez kamer?
Dorota: - Z randki pojechaliśmy do hotelu, w którym rozmawialiśmy do trzeciej nad ranem. Potem pojechaliśmy razem - ja do Katowic, Andrzej do Dąbrowy Górniczej. Andrzej to jest strasznie fajny i pozytywny chłopak. Liczę na to, że jak wróci w maju na stałe do Polski, to poznamy się jeszcze lepiej. Moja rodzina też się nie może doczekać i w kółko pyta, kiedy im go wreszcie pokażę - śmieje się Dorota. I dodaje: - Dalej jemy razem słodycze. Zawsze kiedy się spotykamy, Andrzej przynosi mi krem czekoladowy. Myślę, że ten krem nas połączył. Krem i tęsknota za krajem, bo Andrzej też już od kilku lat mieszka w Londynie.
Andrzej również komplementuje Dorotę: – Jest niesamowita. Ma ogień w oczach i jest bardzo żywa, kontaktowa, towarzyska. Moi znajomi od razu się nią zachwycili. Wracam z Londynu na stałe już w maju i mam nadzieję, że będziemy się spotykać jeszcze częściej. Polecam też program, bo ja widzę same plusy.
Ten wybór to był strzał w dziesiątkę! Dorota i Andrzej spotkali się już 6 razy i zanosi się na więcej! Nie tylko dlatego, że Dorota mieszka w Katowicach, a Andrzej w Dąbrowie Górniczej. Między nimi po prostu zaiskrzyło!