Ula z "Rolnik szuka żony" powraca. Znów randkuje na ekranie. "Szukam bogatego, żeby był adwokatem"
GALERIA
Pamiętacie historię Grzegorza i jego wybranek w 1. edycji programu "Rolnik szuka żony"? Przypomnijmy, że bohater borykał się z nie lada wyzwaniem. Gdy tylko w jego domu pojawiły się Ula i Ewa, wiadomo było, że o przyjaźni kandydatek nie będzie mowy. Obie dziewczyny nie przepadały za swoim towarzystwem i wielokrotnie publicznie dawały temu wyraz. Nie przejmowały się nawet tym, że świadkiem ich kłótni i awantur był ich ukochany rolnik i jego rodzina.
Mimo nieraz trudnej do zniesienia atmosfery, Grzegorz starał się nie faworyzować żadnej z dziewczyn i z jak największym obiektywizmem oceniać kandydatki. Po wnikliwej analizie i stworzeniu bilansu wad i zalet każdej z uczestniczek, wybrał tę jedyną - Ewę. Ula, która do ostatniej chwili miała nadzieję, że to ona zagości na dłużej w sercu Grzegorza, nie kryła urazy do rywalki.
- Ewa jest kłótliwa i leniwa. Będzie tylko leżała i się kłóciła. A ja bym przynajmniej obiad ugotowała. Dużo stracił! - podsumowała.
Gdy tylko Ula pożegnała się ze wszystkimi i zniknęła za horyzontem, Grzegorz poczuł nieopisaną ulgę. To utwierdziło go w przekonaniu, że dokonał słusznego wyboru. Po wyemitowaniu tego odcinka słuch o odrzuconej kandydatce zaginął. Jakież było więc zdziwienie widzów, gdy Urszula pojawiła się w jednym z odcinków programu "Sprawa dla reportera" - tym razem jednak w roli skrzywdzonej ofiary. Ale to nie wszystko! Właśnie wystąpiła w kolejnym show TVP. Jakim? Przypomnijcie sobie historię jednej z najbardziej charakterystycznych bohaterek "Rolnik szuka żony"!