Ula Chincz zdenerwowana plotkami na swój temat. Nadal nie wiadomo, kto zastąpi Magdę Mołek w "Dzień Dobry TVN"

Odkąd Magda Mołek obwieściła na Instagramie, że jest w ciąży, domysły na temat nowej prowadzącej "Dzień dobry TVN" nie mają końca. Najbardziej prawdopodobną kandydatką wydaje się być Ula Chincz. Dziennikarka przyznała, że spełnia się w roli reportera.

Ula Chincz zdenerwowana plotkami na swój temat. Nadal nie wiadomo, kto zastąpi Magdę Mołek w "Dzień Dobry TVN"
Źródło zdjęć: © WP Gwiazdy Exclusive | Oskar Netkowski

Wiosna to czas porządków i zmian. Ja swoje już zaczęłam - zapewnia w rozmowie z Wirtualną Polską Ula Chincz. Wiosna także u Magdy Mołek, która spodziewa się drugiego dziecka. Pozostaje pytanie, kto zastąpi ją w "Dzień Dobry TVN". Jeśli wierzyć przesłankom, Ulę Chincz niedługo zobaczymy w zupełnie nowej roli. Tylko w rozmowie z nami zdradza, jaka jest prawda.

Oskar Netkowski, Wirtualna Polska: Dużo mówi się o tym, jakoby miałaby Pani zastąpić Magdę Mołek w "Dzień dobry TVN".

Ula Chincz: Zaczyna mnie irytować plotkowanie na ten temat. Magda jeszcze pracuje i sama zdecyduje, kiedy będzie chciała odpocząć. To szefostwo zdecyduje, kto ją zastąpi, a takich decyzji jeszcze nie ma.

Rozmawiała Pani o tych "plotkach" z Magdą?

Te domysły są nie na miejscu. Dziewczyna wygląda przepięknie i oby była z nami jak najdłużej.

A Pani nie chciałaby być prowadzącą telewizji śniadaniowej w TVN?

Ja pracuje w "Dzień dobry TVN" od 3 lat. Teraz trochę więcej czasu zajmuje mi TVN Style. Lubię reporterską robotę. Jestem wtedy w swoim żywiole i chciałabym, żeby doba była dwa razy dłuższa. Z pewnością wtedy robiłabym więcej.

Macierzyństwo i kariera? Jest pani matką. Można to połączyć?

Każda kobieta robi w stu procentach to, co podpowiada jej serce. Jeśli ktoś może sobie na to pozwolić i chce iść na dwa czy trzy lata zwolnienia macierzyńskiego - nie mam nic przeciwko. A jeżeli ktoś chce wrócić do pracy po dwóch tygodniach, to dlaczego nie? Każde dziecko jest inne i nikomu nic do tego. Nie ma w tej sytuacji dobrej czy złej drogi.

A pani ile była na zwolnieniu macierzyńskim?

Ja byłam z synem w domu przez 1,5 roku, ale przyznam szczerze, że mnie nosiło. Ktoś powie, że za krótko, a ktoś że za długo. Każdy ma swoją miarę w tym temacie.

Ula Chincz na wiosnę startuje z nowym programem "Misja ratunkowa". Będę pomagała sprzątać i organizować mieszkania Polaków. Niektóre z nich przejdą metamorfozy - zapowiada dziennikarka. Czekamy zatem na pierwsze odcinki nowej produkcji i oficjalne informacje dotyczące jej kandydatury w "Dzień dobry TVN". Chcielibyście, żeby Ula Chincz prowadziła telewizję śniadaniową w TVN?

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (1)