Ula Chincz zakochała się we Włoszech. Pokazała swoją posiadłość
Ula Chincz od kilku miesięcy mieszka z rodziną w Toskanii. Wynajęła dom, którym jest zauroczona z małymi wyjątkami. Największy zgryz ma z detalami np. ze stołem i sprzętem kuchennym. Nie "dogaduje się" z piekarnikiem, który ogranicza ją kulinarnie. Ale generalnie wnętrze mieszkania ma swoje niezaprzeczalne uroki.
Ula Chincz zakochała się we Włoszech. Pokazała swoją posiadłość
Ula Chincz, niegdyś prowadząca "Pytanie na śniadanie" i "Dzień dobry TVN", od kilku lat realizuje się jako influencerka i specjalistka od organizacji i dekoracji domu. Ma własny kanał internetowy "Ula Pedantula".
W 2022 r. wyjechała na samotną urodzinową wycieczkę do Włoch, prezent od męża Sławka, i z miejsca zakochała się szczególnie w Toskanii.
"Zobaczyłam widok tak piękny, że po prostu zwaliło mnie z nóg. I chyba to był ten moment, w którym wszechświat powiedział mi: 'Musisz tu mieszkać'" - zwierzyła się w mediach społecznościowych.
Przekonała ukochanego i dwóch synów do przeprowadzki, na razie na kilka miesięcy. Rodzina wynajęła dom, po którym Chincz oprowadziła swoich fanów w specjalnie przygotowanym filmiku. Można westchnąć z zachwytu.
W najnowszym odcinku podcastu "Clickbait" pochylamy się nad "Mocnym tematem" Netfliksa, załamujemy ręce nad szokującą decyzją Disney+, rzucamy okiem na "Nową konstelację" i jedziemy do Włoch z "Ripleyem". Znajdź nas na Spotify, Apple Podcasts, YouTube, w Audiotece czy Open FM. Możesz też posłuchać poniżej:
Kominek-nagrobek
W jadalni wyróżnia się ogromny kominek, który kojarzy się nieco mrocznie.
-Ja tam mogę wejść, prawie nie schylając się, a na szerokość jest naprawdę potężny. [...] To, z czego śmieszkowaliśmy, to wkład do kominka, który wygląda jak nagrobek i to z jakimiś ozdobami. Nazwiska na nim nie oznaczają nazwiska osoby pochowanej, a jedynie oznaczenie firmy braci, którzy wykonali ten wkład - mówiła w relacji internetowej.
Fatalny stół
Najbardziej w jadalni przeszkadza Uli Chincz stół.
- Dlatego, że jest tak monstrualny, ciężki, wielki, że nasza czwóreczka przy nim trochę ginie. [...] Ma też taką wadę, że jest nisko osadzony, więc nogi Sławka nie mieszczą się pod spodem - powiedziała w filmiku.
Zmywarka? Tragedia
Kuchnia zachwyca Ulę Chincz widokiem na okolicę, ale też płytkami własnoręcznie malowanymi przez właścicielkę. Wrażenie robią także szafki z litego drewna i marmurowy blat. Natomiast "piętą Achillesową" tego pomieszczenia jest sprzęt do gotowania.
- Ustawianie temperatury w piekarniku jest rodzajem umowy między mną a piekarnikiem, tylko piekarnik tej umowy zazwyczaj nie dotrzymuje, więc pieczenie czegokolwiek graniczy z cudem. [...] Na zmywarkę spuszczę zasłonę milczenia - wyznała z uśmiechem.
Salon, czyli tramwaj
Salon jest, według Uli Chincz, najmniej efektownym miejscem w całym domu, ale ma "włoską fantazję". Wygląda jak "tramwaj". Są w nim trzy kanapy i marmurowy stolik, na którym można lepić ciastolinę. Pokój wyłożony jest kamiennymi płytkami cotto. No i zasadnicza wada:
- Podłoga jest chłodna, więc wszyscy chodzą w kapciach z wyjątkiem mnie. Ja kapci nie znoszę, dlatego zakładam podwójną parę skarpet - opisała "Pedantula".
Małżeński zaułek
Sypialnia małżeńska Uli Chincz jest przestronna, ale dość ciemna. Ma tylko jedno małe okno i generalnie w tym pomieszczeniu najczęściej pali się światło.
- Śpi się świetnie, wstaje trochę gorzej, bo bez promieni słonecznych - powiedziała lokatorka.
Szafa-monstrum
Kluczowym elementem sypialni wcale nie jest łóżko, a szafa.
- Największa, jaką widziałam w życiu i idę o zakład, że zmieściłaby się tam cała drużyna piłkarska, i jeszcze zostanie trochę miejsca - wyznała rozbawiona.
Łazienka? Czego dusza zapragnie
No i wreszcie łazienka.
- Jest ogromna. Weszła do niej wanna, bidet, kibelek, prysznic, dwie umywalki, stół, fotel, stojak na ręczniki, komoda i jeszcze można swobodnie się poruszać. [...] Łazienka jest od strony pd.-wsch., więc rano łapię pierwsze promienie słońca - zachwalała Ula Chincz.
Tak wygląda w telegraficznym skrócie włoski raj gwiazdy. Umowa na wynajem kończy się jej z końcem kwietnia, ale "Ula Pedantula" nie powiedziała jeszcze ostatniego słowa.
W najnowszym odcinku podcastu "Clickbait" pochylamy się nad "Mocnym tematem" Netfliksa, załamujemy ręce nad szokującą decyzją Disney+, rzucamy okiem na "Nową konstelację" i jedziemy do Włoch z "Ripleyem". Znajdź nas na Spotify, Apple Podcasts, YouTube, w Audiotece czy Open FM. Możesz też posłuchać poniżej: