Dobre wdzianka
Rywalizacja w najnowszym odcinku rozpoczęła się w szkole zapasów. Konkurencja była zabawną interpretacją tradycyjnych zapasów Kushti. Tyle samo emocji co zadanie wzbudzały tradycyjne stroje, które trzeba było ubrać.
- Znowu każą nam założyć jakieś brzydactwa - narzekała Joanna Przetakiewicz. - Przyszłyśmy z Martą do naszej przebieralni, a tu jakieś dziwaczne kostiumy, no koszmar, Jezu, co za gówno, jakie szkaradztwo - dodała.
- Wyglądałyśmy jak enerdowskie pływaczki -zażartowała Marta Wierzbicka.
W ostateczności uczestniczki nie wyglądały chyba tak źle, skoro panowie zostali "urzeczeni" ich urodą. Zanim jednak zaczęli komplementować koleżanki, z zazdrością spoglądali na muskulaturę kolegów z szatni.