Uczestnik "Milionerów" tłumaczył się Urbańskiemu: "Moja narzeczona nie jest zołzą"
Pytania w teleturnieju zaskakują coraz bardziej. Student medycyny musiał zastanawiać się nad tym, co oznacza termin "zołzy".
15.05.2018 | aktual.: 16.05.2018 15:43
Na początku odcinka grę kontynuował pasjonat latania Filip. Zaczął od pytania za 40 tysięcy złotych, na które udało mu się poprawnie odpowiedzieć. Poległ jednak na kolejnym pytaniu o ślub jednostronny. Był pewien, że to ślub katolika… z samym sobą. Gdy chodziło przecież o ślub katolika z niekatolikiem.
Kolejnym zawodnikiem był Adam, student medycyny. Przy pierwszym pytaniu "czego nie cumujemy", w stresie pomylił parowóz z parostatkiem. Urbański śmiał się, że to wpływ piosenki Krzysztofa Krawczyka. Koniec końców udało mu się jednak zaznaczyć prawidłową odpowiedź.
Więcej trudności sprawiło mu pytanie: "Zołzy to kobiety o trudnym obyciu, ale też…". Adept medycyny zaznaczył odpowiedź "choroba źrebiąt", jednak w trakcie zastanawiania się nad prawidłowym wariantem, zaczął dywagować nad "zołzami".
- Mówi się, że mężczyźni lubią zołzy - wyznał.
- A ty lubisz zołzy? – zapytał Urbański.
- Nie, myślę, że moja narzeczona nie jest zołzą zdecydowanie – zaprzeczył.
- To przy okazji pozdrawiamy – dodał prowadzący.
Okazało się, że w istocie chodzi o chorobę źrebiąt. Uczestnikowi udało mu się wygrać 40 tys. złotych, a o milion zawalczy w kolejnym odcinku.
Myślicie, że mu się uda?