Uczestniczka "Projekt Lady" pokazała zdjęcie sprzed lat. Wywołała lawinę komentarzy
21.06.2018 14:00, aktual.: 21.06.2018 16:35
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Agata Szostek brała udział w pierwszej edycji show TVN-u. Choć nie wygrała, to dalej jest o niej głośno w sieci. Wszystko przez wpisy i relacje, które publikuje na Instagramie. Jedna z ostatnich wzbudziła szczególnie dużo emocji.
Szostek regularnie pokazuje swoje zdjęcia w mediach społecznościowych. Dzięki "Projekt Lady" może cieszyć się sporym gronem fanów. Na Instagramie uzbierało się już ponad 34 tys. obserwatorów. W styczniu tego roku była uczestniczka show trafiła na nagłówki portali, bo zaapelowała na Instagramie o legalizację marihuany w Polsce. Wcześniej pochwaliła się, że jest w Holandii, gdzie palić można legalnie.
Nie brakowało komentarzy, że jej zachowanie było nieodpowiedzialne. W końcu w sieci też powinny być jakieś granice. Tym razem jednak za swoje wpisy i relacje została wyjątkowo pochwalona. Po tym, jak opowiedziała o akceptowaniu swojego ciała, ruszyła lawina komentarzy. Pokazała też zdjęcie sprzed 4 lat.
- Kiedy robiłam to zdjęcie, ważyłam prawie 20 kilogramów mniej niż ważę teraz. I uwierzcie mi, że już wtedy czułam się gruba i już wtedy byłam nakręcana przez rodzinę, przez znajomych, przez społeczeństwo poczucie, że jestem gruba. Całe życie przez to, że moje koleżanki były niższe i drobniejsze ode mnie, obrywałam za to, że jestem gruba – opowiedziała. – Nigdy nie obrażałam się na to, że ktoś mnie tak nazywa. Ale chciałam poruszyć ten temat, bo jest bardzo ważny. Ja byłam wytrzymała i nie popadłam w anoreksję. Ale niestety wiele dziewczyn sobie z tymi nie radzi – dodała.
Szostek zauważyła, że to nie dzieci powinny brać na siebie odpowiedzialność, a rodzice. Ona nigdy nie mogła się doprosić u rodziców, by wysłali ją na zajęcia sportowe, nigdy też nie dbali o to, by zdrowo się odżywiała. Rodzice uzupełniają szafki czipsami i innymi niezdrowymi produktami, a potem zwracają uwagę dziecku, że po nie sięga.
Komentarz Szostek szybko zwrócił uwagę internautów, którzy podzielili się z nią swoimi historiami. Przyznali, że poruszyła ważny temat. Nie ona jedna o tym mówi i też nie odkrywa nowego problemu. Ale w sieci im więcej takich historii, tym lepiej dla młodych ludzi, którzy namiętnie oglądają wpisy na Instagramie, a niespecjalnie interesują się pogadankami o dietach z ekspertami.
"Cieszę się, że ktoś powiedział o tym głośno. Mega cię rozumiem i chciałabym, żeby coś w końcu do ludzi dotarło" – pisała jedna z użytkowniczek. "Jako dzieciak byłam kościotrupkiem. Wszyscy wyzywali mnie od desek i mówili, że mam przytyć, a gdy w okresie dojrzewania przybrało mi się kilka kilogramów i zaczęłam wyglądać normalnie, to zaczęli powtarzać, że przytyłam, żartować, że teraz ze mnie grubas. Przez to bardzo długo walczyłam z kompleksami" – opowiedziała swoją historię inna internautka, a którą podzieliła się na Instastory Szostek. Takich komentarzy było więcej.
Trywialne? Może i tak, ale pokazuje, że dalej mamy problem z akceptowaniem siebie takim, jakim jesteśmy.