Ucieczka z lasu

Gdy kończąc lekturę "Opowieści..." doszedłem do krótkiej informacji o autorze obiecałem sobie, że nie spocznę póki nie przeczytam innych komiksów Jeffa Lemire'a. Wychowany w małej społeczności jak mało kto w tym medium potrafi oddać wszystkie cechy życia w izolacji. Pełen niepewności poddałem się instynktowi i sięgnąłem po "Sweet Tooth". Nie powinien dziwić fakt, że po gradzie nagród jakimi obsypano "Trylogię Essex" artysta szybko zamienił niezależne Top Shelf na słynące z kontrowersyjnych ale mainstreamowych tytułów Vertigo.

Ucieczka z lasu
Źródło zdjęć: © komiks.wp.pl

30.08.2010 | aktual.: 29.10.2013 16:29

Tytułowy Sweet Tooth (określenie oznaczające amatora słodyczy) to Gus. Dziewięciolatka od rówieśników odróżnia fakt, że wychował się w lesie, a jedyną osobą z jaką kiedykolwiek rozmawiał jest jego ojciec. Poza tym należy jeszcze dodać długie uszy oraz poroże jelenia, które od urodzenia wieńczą jego głowę. Gdy ojciec umiera hermetyczny świat Gusa zostaje wywrócony do góry nogami. Odizolowany od świata, wychowany w myśl stworzonej przez ojca dyscypliny, Gus czuje się zupełnie zagubiony. Nieprzystosowany do życia zamiera w bezruchu, gdy w ich samotni pojawiają się myśliwi uznający "chłopca-jelenia" za idealne trofeum. Tutaj pojawia się drugi bohater opowieści, pełniący rolę brutalnego antyherosa Jepperd. Ten z niewiadomych przyczyn oferuje chłopakowi jedyną szansę ucieczki z odkrytej przez myśliwych samotni i eskortę do legendarnego "Schronienia" - miejsca, gdzie znajduje się więcej dzieci takich jak Gus.

"Out of the Deep Woods" to pięć pierwszych zeszytów serii. Poza głównymi bohaterami zaznajamiamy się ze światem znajdującym się za drzewami bezpiecznej samotni. Ten znajduje się w stanie kompletnej rozsypki. Siedem lat temu nastąpił tajemniczy "wypadek", a ludzie zaczęli masowo umierać na nieznaną chorobę. Odporność na wirusa miały jedynie zmutowane noworodki - hybrydy ludzi i zwierząt. Gdy Jepperd podróżuje z chłopcem po postapokaliptycznym świecie czytelnikowi przychodzą na myśl sceny znane z innego komiksu drogi: "Walking Dead" Kirkmana. Podobnie jak tam mamy tu motyw zarazy, końca cywilizacji, walki o przetrwanie i dehumanizację ocalałych.

Jednakże "Sweet Tooth" nie jest marną kopią czy kolejną wariacją na temat końca świata. Dzięki specyficznej kresce uzupełnionej kolorami laureata Eisnera Jose Villarrubii opowieść o samotnym chłopcu w wielkim, niebezpiecznym świecie nabiera charakterystycznej refleksyjności i melancholii. Tworzenie takiego klimatu stało się niejako znakiem rozpoznawczym twórcy "Opowieści...". Na komiks warto zwrócić uwagę ze względu na niecodzienne połączenie opowieści akcji z nostalgicznym obyczajem. Albo udane połączenie niezależnego rodowodu Lemirea z kojarzonym z superbohaterami mainstreamem.* A w momencie, w którym po wyciszonym i stonowanym zeszycie #1 pojawia się rozgniatający czaszki myśliwych Jepperd, komiks zyskuje kontrastującą dawkę przemocy i bezkompromisowości.*

Lemire nie zaprzedał swej wrażliwości opuszczając Top Shelf. Co ciekawe nie stworzył też komiksu niestrawnego dla odbiorców sztandarowych seriali Vertigo. Jego koncepcja oparta została na łagodnym dryfowaniu między schematami i namaszczeniu całości unikalnym klimatem dziwności świata i zamieszkujących go bohaterów. Nie sposób też nie zauważyć, że mimo, iż nie jesteśmy już w prowincjonalnym hrabstwie Essex, to głęboki las i jego samotny mieszkaniec jest ukrytym powrotem autora do autobiograficznych wątków.

Kiedy próbuję sobie odpowiedzieć na pytanie, dlaczego nie mogę się oprzeć pokusie sięgania po kolejne odcinki "Sweet Tooth" zdaję sobie sprawę, że jest to zasługą aury tajemnicy i bardzo udanych "cliffhangerów". Niczym w porządnym thrillerze science fiction przeskakujemy z bohaterami z jednej beznadziejnej sytuacji w następną. Tylko po to by przekonać się czy legendarne "Schronienie" istnieje czy jest tylko wymysłem Jepperda. Aż do dramatycznego końca. Życząc sobie i Wam by ta świetna seria trafiła za jakiś czas także do Polski sięgam po kolejne zeszyty.

Źródło artykułu:WP Kobieta
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)