"Ucho Prezesa": wiemy co wydarzy się w najnowszych odcinkach! "Adrian jest wykorzystywany jako oręż w walce politycznej"
Już 7 września wraca do Showmaxa z drugim sezonem "Ucho Prezesa". Czy prezydent wejdzie w końcu do gabinetu? Co wydarzy się w kolejnych odcinkach? O tym wszystkim opowiedzieli Robert Górski i Mikołaj Cieślak. Będziecie zaskoczeni, co czeka bohaterów!
16.08.2017 | aktual.: 16.08.2017 16:19
W nowym sezonie "Ucha Prezesa" zobaczymy zarówno nowe twarze, jak i kultowych już bohaterów, w tym gości specjalnych. Nowością będzie to, że część akcji przeniesie się poza gabinet prezesa. Powstanie w sumie 14 odcinków.
- Niewykluczone, że liczba odcinków zostanie zwiększona. Staramy się reagować na to, co się dzieje i być elastyczni. Wyjdziemy czasem poza gabinet Prezesa i pokażemy działania opozycji, bo te wątki cieszyły się największą popularnością - dodał podczas specjalnie zorganizowanej konferencji prasowej serialu.
Co wydarzy się w kolejnych odcinkach? Lider Kabaretu Moralnego Niepokoju uchylił rąbka tajemnicy, choć nie chciał zdradzać żadnych szczegółów.
- Nie stoją za nami żadne ubeckie siły. Wszystko będzie inspirowane ostatnimi wydarzeniami. Dzieci pójdą do szkoły, więc na pewno sprawdzimy, czy reforma edukacji działa. Zamieszanie wokół policji, Opola, miesięcznic, propaganda w TVP Info, demonstracje - te wątki muszą się pojawić, bo przetaczały się przez Warszawę. W sumie nie wiadomo, w co ręce włożyć. Jest tyle wątków, że brakuje czasu. Na razie wiemy, co się wydarzy w pierwszych czterech odcinkach. Potem czekamy na decyzję prezydenta w sprawie ustaw o sądownictwie, więc będziemy trochę improwizować. Podobnie jak z ministrem Antonim, którego przyszłość zdaje się nie być różowa i podobno jest na wylocie, co dla nas byłoby tragedią. Chcieliśmy odtworzyć przebieg defilady, ale przekracza to nasz budżet, wiec jeśli będzie, to bardzo symbolicznie np. jako hałas z zewnątrz - śmiał się Górski.
Wszystkich fanów prezydenta jednocześnie uspokajamy - nie zabranie go w nowych odcinkach.
- Mamy kłopot z prezydentem, bo uzyskał zupełnie inną rangę, wiec nie wiadomo, jak go do końca przedstawić. Miałem wrażenie że to "adrianowanie" musiało mieć wpływ personalny na decyzję prezydenta o wecie. Wydaje mi się, że to presja stojącego przed gabinetem prezesa podziałała. Adrian dla niektórych stał się wreszcie Andrzejem. Prezydent nie żyje na bezludnej wyspie, on to wszystkie wie, widzi i dociera to do niego - żartował Mikołaj Cieślak, czyli serialowy Mariusz.
- Zmieniła się pozycja prezydenta, weźmiemy to na pewno pod uwagę i pani Basia być może nie powie już więcej na niego "Adrian". Chociaż jestem dumny, również jako polonista, że wprowadziłem tego "Adriana" do słownika, że jest to nawet wykorzystywane jako oręż w walce politycznej. (...) Czy prezydent dostanie się wreszcie do gabinetu? Albo wejdzie, albo nie wejdzie. Ale są też jeszcze inne możliwości. Wiemy, że teraz dużo się wokół niego dzieje i będziemy tego pilnować - dodał Górski.
Na koniec konferencji twórcy zdradzili, że udało im się zaprosić do współpracy "wybitnego twórcę". Nie chcieli jednak zdradzić ani jego nazwiska, ani tego, w kogo się wcieli. Ujawnili jedynie, że zgranie grafików wszystkich aktorów występujących w "Uchu Prezesa" to nieraz nie lada wyczyn.
- Nagranie jednego odcinka to przeważnie jeden dzień. Największym wyzwaniem jest zebranie wszystkich aktorów na plan. Ci ludzie są naprawdę bardzo zapracowani i zebranie ich to już niezła ekwilibrystyka. Jak już się uda spiąć jeden odcinek, to jest już wielkie szczęście - podsumował Górski.
Premiera nowego sezonu "Ucha Prezesa" już 7 września na platformie Showmax, a 11 września w serwisie YouTube.
Opis pierwszego odcinka pt. „Twarze, maski, mordy” drugiego sezonu serialu "Ucho Prezesa", premiera w Showmax 7 września:
Sezon ogórkowy, w którym wszyscy korzystają z urlopów, to przeżytek, a osoby na każdym szczeblu władzy muszą się zmierzyć z trudnościami wakacyjnymi, takimi, jak spacerujące tłumy czy zbyt wysoka temperatura za dnia... Wszystkie te nieznaczące niedogodności sprawią, że ponownie zapełni się gabinet i sekretariat a Prezes będzie musiał uporać się z nieporadnymi lub zuchwałymi podwładnymi. Mariusz i pani Basia także będą musieli się z nimi skonfrontować. Czy to początek zmian w dobrej zmianie?