Rozrywka"Ucho prezesa": ojciec Tadeusz wparuje do gabinetu. Prezes zgodzi się na jego nowy biznes?

"Ucho prezesa": ojciec Tadeusz wparuje do gabinetu. Prezes zgodzi się na jego nowy biznes?

"Ucho prezesa": ojciec Tadeusz wparuje do gabinetu. Prezes zgodzi się na jego nowy biznes?
Źródło zdjęć: © ShowMax
oprac. Anna Ryta

30.03.2017 11:29, aktual.: 30.03.2017 11:56

Zalogowani mogą więcej

Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika

Relacje rodzinne bywają trudne - zwłaszcza z "tym" jednym ojcem, który odwiedzi gabinet prezesa. W 11. odcinku "Ucha prezesa", który jest już dostępny dla widzów serwisu Showmax, pojawi się również pewien znany kompozytor, ale czy uda mu się przekonać panią Basię, aby wpuściła go na spotkanie z szefem?

Przy śpiewie pani Beaty i dźwiękach organów, na odświętnie udekorowaną recepcję wkracza długo wyczekiwany gość - ojciec Tadeusz. Po chwili rozmowy z wiecznie koczującym pod gabinetem prezydentem, ksiądz wchodzi na spotkanie z Jarosławem. Po wymianie uprzejmości prezes przechodzi do rzeczy:

- Czytałem w gazecie, że ojciec dyrektor znalazł się na 84. pozycji na liście najbogatszych Polaków.

- Kłamstwo! To kłamstwo na kłamstwie. Jeżeli nawet coś mam, to przecież nie mam. Bo to nie moje. Ja jestem tylko skromnym zakonnikiem. Nawet jeśli, to do grobu tego nie wezmę - wyjaśnił gość.

- Taka to właśnie jest ta polskojęzyczna prasa... - wzdycha prezes.

- Lewackie diabły i czarownice! - krzyczy ojciec Tadeusz, po czym już spokojnie dodaje: - Ale wracając do naszego tematu...

- No właśnie, właśnie. Słucham o tej pieczarkarni, tak? - ciekawi się gospodarz.

Obraz
© ShowMax

Podekscytowany ksiądz opowiada prezesowi o swoim innowacyjnym pomyśle na biznes. Za wszelką cenę próbuje go przekonać, aby sfinansował budowę pieczarkarni. Pod koniec dyskusji zauważa telewizor na biurku Jarosława:

- Abonament płacimy? Polecam swoją telewizję.

- A to znam, lubię. Oglądam bez przerwy.

- Teraz mamy mały dołek, bo wszyscy przeszli do publicznej, ale odkujemy się.

- Na pewno! - rzuca na pożegnanie prezes.

Obraz
© ShowMax

W tym samym czasie na recepcji pojawia się światowej sławy kompozytor i dyrygent, który twierdzi, że jest umówiony na spotkanie z prezesem. Czujna i podejrzliwa pani Basia od razu prosi go o podanie nazwiska. Oburzony gość nie wierzy w to, co słyszy i w końcu rzuca tylko: "Penderecki!".

- Pan Darecki, pan Darecki... Hmm... No niestety, nie mam nikogo takiego na liście - mówi pani Basia.

Na prośbę zdenerwowanego kompozytora poirytowana kobieta po raz kolejny sprawdza zapiski w specjalnie prowadzonym przez siebie zeszycie.

- Datkiewicz, Dębski, Duda... kowski, Dudziak, Dzieżba, Drużba. I tyle. Dereckiego nie ma! Może pan sam sprawdzić, może ja ślepa jestem i czytać nie umiem! - rzuca pani Basia i obrażona opuszcza recepcję.

Co jeszcze się wydarzy? Tego na razie nie zdradzamy, ale przypominamy, że widzowie, którzy nie mają dostępu do serwisu Showmax, mogą obejrzeć odcinek w poniedziałek na YouTube. Kolejne pojawią się w Showmaxie 6 kwietnia, 27 kwietnia, 11 maja i 18 maja, gdzie dwa ostatnie będą odcinkami specjalnymi wyłącznie dla użytkowników platformy.

Obraz
© ShowMax

Tu pobierzesz za darmo aplikację Program TV:

Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Komentarze (206)
Zobacz także