"Ucho Prezesa" o uchodźcach i służbie zdrowia. Prezydent największym pośmiewiskiem
Stary uraz kolana znowu męczy Prezesa. Minister zdrowia zaleca operację, ale pani Basia ma o wiele lepszy i bezpieczniejszy sposób. Przynajmniej tak jej się wydaje.
W odcinku "Jarosław i Metody" znowu pełno gościnnych występów. Tym razem jednak nie sparodiowanych polityków z różnych opcji, a specjalistów od medycyny alternatywnej. Kiedy minister zdrowia schował do torby kopertę i zalecił operację ("Ale zagranicą, bo nasi to spieprzą"), pani Basia z sekretariatu postanowiła wziąć sprawy w swoje ręce.
Jednym z zaproszonych znachorów był chiński spec od akupunktury.
- To szarlataństwo – narzekał Prezes z igłami wbitymi w twarz.
- Wszystkiego trzeba spróbować. Akupunktury też – stwierdziła pani Basia.
- A kto ma lepiej wiedzieć, jak Prezes? Szpile wbije, to od razu gość nieżywy – spuentował Mariusz, który miał zdecydowanie najlepsze kwestie w całym odcinku. Kiedy w gabinecie pojawił się tajemniczy cudotwórca przypominający Indianina, Mariusz podsumował:
- Tak lubimy tych Amerykanów, tacy demokraci, a Indian wybili prawie do zera. Chociaż z "Afromurzynami" już im tak nie poszło. A Ruscy dali radę. U nich nie ma ani tych, ani tych.
Innemu obiecywał, że jeśli wyleczy Prezesa, to oddadzą mu pół Polski.
- Pół Polski na lewo od Wisły, bo zawsze na komuchów głosuje – dodał wierny pomocnik Prezesa.
W odcinku dominują dowcipy sytuacyjne z udziałem rozmaitych uzdrowicieli, które uzupełniają bezlitosne żarty z prezydenta. Ten jak zwykle siedzi na korytarzu (zdążył już namiot rozbić) i robi z siebie pośmiewisko przed każdym, kto zawita pod drzwi gabinetu. Obecność obcokrajowców wykorzystał do zaprezentowania swojej znajomości języków obcych i wiedzy na temat ich krajów. Sami możecie się domyślić, jaki był tego efekt.
A najlepiej obejrzyjcie najnowszy odcinek "Ucha Prezesa" pt. "Jarosław i Metody" w Telewizji WP w niedzielę 9 grudnia o 20:00. Nie obejrzycie go na YouTube.