Misiu przeprasza
W gabinecie nie brakuje emocjonujących wydarzeń. Przede wszystkim, pojawia się Misiu… na kolanach. Gorliwie przeprasza prezesa za ostatnie ekscesy, za które został wydalony z partii. Na przeprosiny przynosi nawet krówki, ale szefa to nie wrzusza. Odpowiedź prezesa może być tylko jedna. "Nigdy nie przepraszaj. Przepraszaj tylko tych, których uraziłeś, a w razie czego mów, że to był imperatyw moralny".