U "Kuby Wojewódzkiego” specjalistka od seksu i zazdrosny wokalista

W odcinku pojawili się Anja Rubik i Andrzej Piaseczny. Było o pierwszych pocałunkach, nieudolnej edukacji seksualnej w szkołach i zazdrości wobec kolegów.

U "Kuby Wojewódzkiego” specjalistka od seksu i zazdrosny wokalista
Źródło zdjęć: © Materiały prasowe

Kuba rozpoczął swój monolog od pochwały gości i natychmiast przeszedł do tematu edukacji seksualnej w szkołach. Postanowił przyjrzeć się bliżej zagadnieniu i podążać za katolickimi przykazaniami. Na jednym z portali znalazł taką wiedzę: "Jak odmówisz chłopakowi seksu, będzie go bolało. A to może doprowadzić go do homoseksualizmu”.

Po takim wstępie zaprosił do studia "drugą panią od seksu” – Anję Rubik. Minęło 8 lat od poprzedniej wizyty modelki w studio. "Byłam taka malutka i niewinna. Teraz nie jestem niewinna” rozpoczęła wywiad. Opowiedziała o swoich spotkaniach z młodzieżą i nietypowych rzeczach, których się z nich dowiaduje, na przykład: "Okres to są łzy macicy, która płacze, bo nie ma w środku dziecka”. Rubik dodała, że w podręczniku do edukacji seksualnej znajdują się takie informacje: "najlepszą metodą antykoncepcji jest kalendarzyk, jest jedna orientacja, dziewczynki są mniej inteligentne”.

Kuba przeszedł do wypytywania modelki o jej doświadczenia. Interesował się, kiedy miał miejsce jej pierwszy pocałunek. "W Paryżu. Miałam 15 lat… Czekałam na tego rycerza.” Z kolei swój pierwszy seks przeżyła w wieku 18 lat. "Byłam bardzo ostrożna. Czułam ciężar odpowiedzialności. Byłam bardzo rozsądna. Zdecydowanie bardziej niż teraz.”

"Jesteś Maria Skłodowska-Rubik, jeśli chodzi o życie seksualne” stwierdził Wojewódzki. Zastanawiał się nad rozbieżnością tematyki poruszanej przez gazety i media a poczuciem wstydu w społeczeństwie w rozmowach o seksie. "Zahaczyłeś o powód, dla którego zaczęłam ten projekt. W Polsce temat seksu jest tabu. Nie mówi się o nim w domu, w szkole, a nawet partnerzy o nim nie rozmawiają.” Anja mówiła o tym, jak zaangażowała się w protesty, podczas zmian, jakie chciał wprowadzić polski rząd. Zainteresowała się prawem antyaborcyjnym w Europie i edukacją seksualną. Zaczęła prowadzić rozmowy ze specjalistami i była przerażona poziomem wiedzy.

Kuba zastanawiał się, dlaczego nie został zaproszony do tego projektu. Rubik poprosiła go o podzielenie się intymną historią. "Miałem być dziewczynką” rzucił Wojewódzki. "Tata myślał o innej kobiecie podczas seksu z mamą i urodziłem się chłopcem.” Anja nie była dłużna z ripostą: "Rozumiem, że w takim razie homoseksualnym?” Prowadzący nie skomentował tego pytania.

Z dalszej rozmowy Kuba dowiedział się, że modelka nie potrafi kłamać. Rubik przyznała się, że kiedyś rozpłakała się na widok nieudanego prezentu. "Było mi przykro, że nie mogę się ucieszyć.” To był upominek od byłego męża. Wojewódzki zwrócił uwagę, że modelka lepiej mówi i nie słychać już tak bardzo jej seplenienie. Przyznała się, że poszła raz do logopedy, gdzie dowiedziała się, że ma "leniwy język”.

Kolejnego gościa Wojewódzki zna połowę swojego życia, a jego piosenki towarzyszyły mu na różnych etapach. Andrzej Piaseczny rozpoczął rozmowę od stwierdzenia: "Ja zawsze dużo mówię, kiedy do ciebie przychodzę.” Prowadzący zastanawiał się, czy teraz hity trzeba pisać dla tzw. "gimbazy” i czy w muzyce jest jeszcze miejsce dla Piasecznego. Wokalista powiedział, że ma *"25+ i ten plus jest coraz większy”, ale na szczęście rynek jest bardzo pojemny. *

Wokalista przyznał, że bywa zazdrosny. Szczególnie teraz o technologiczne możliwości w trasie koncertowej. Kuba przerwał mu wypowiedź, kiedy Piaseczny nieustannie zwracał się do Anji: "Czy ty możesz mówić do mnie?” W studio pojawił się gitarzysta i wokalista zaśpiewał "Krótką piosenkę o miłości” inspirowaną Kieślowskim.

Andrzej Piaseczny zaczął temat swojej płyty i kariery. Przez długi czas myślał, że musi przyjść taki moment, że trzeba będzie powiedzieć koniec. Do rozmowy wtrąciła się Anja, a uwaga Piasecznego przeniosła się na drugi koniec kanapy. Prowadzący poprosił Rubik, aby przesiadła się obok niego. Oboje zastanawiali się, jak wygodnie siedzieć. "Potrafisz je zapleść?” dopytywał się Kuba. "Tylko ciebie mniej boli niż mnie. Wiesz, o co chodzi” skwitował, a Piaseczny dodał: "Czyli coś tam jednak jest”.

Wokalista podkreślał, że "nie lubi się mierzyć z rzeczywistością. Kiedy jestem na scenie to jestem władcą.” Mówił o tym, że był zlęknionym dzieckiem. Zawsze czuł niepokój i wyjście na scenę było dla niego możliwością znalezienia alter ego. Rozproszony przez Kubę zaczął się jąkać, ale natychmiast powrócił do swoich przemyśleń o muzyce. Na koniec jeszcze Anja zadała pytanie: "Czy naprawdę showbiznes od strony muzycznej jest tak brutalny?”. Andrzej odpowiedział: "W jednej z telewizji odpowiedziano w ten sposób: ej, ale on ma 50 lat!”. Na koniec Kuba podpisał dla niego książkę.

Źródło artykułu:WP Teleshow
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (490)