U „Kuby Wojewódzkiego” czas na momenty muzyczne i intymne
W programie pojawili się weteran, którego Kuba kocha jak młodszego i zdolniejszego brata - Borys Szyc oraz idol nastolatek Smolasty.
10.10.2018 | aktual.: 15.10.2018 12:03
Kuba Wojewódzki standardowo rozpoczął swój program od monologu. Po żarcie prowadzącego nadszedł czas na pierwszego gościa. Na kanapie zasiadł jeden z topowych polskich aktorów. Borysa Szyca przywitał motyw muzyczny z "Czterdziestolatka". Kuba odwoływał się do niedawnych urodzin aktora, a Szyc skwitował, że "dojrzewanie się opłaca". Dodał również: "Mam zaburzony okres dojrzewania. Ty akurat coś o tym wiesz. I myślę, że psychicznie nie jestem przy czterdziestce. Bliżej mi liceum czy studiów".
Kuba zapytał o oznaki starzenia, a Borys ze śmiechem schylił głowę, pokazując pojawiającą się łysinę: "Jestem przebodźcowany testosteronem już od lat i włosów mi nie przybywa". Aktor opowiedział o swojej 13-letniej córce, która bardzo go dopinguje. Panowie żartowali o fanowskich pomyłkach, kiedy Piotr Adamczyk został wzięty za Borysa i na odwrót. Prowadzący podkreślił, że wśród aktorów krążą plotki, iż Szyc jest najlepszym dresiarzem. Zastanawiał się, czy w związku z tym nie chciałby zagrać u Patryka Vegi. - Nie powiem, że marzę. Nie dostałem żadnej propozycji. Gdyby przyszła, to najpierw przeczytam scenariusz - powiedział Szyc.
Aktor opowiedział o swoim nowym projekcie "Themuba" – teatrze w sieci. Pomysł powstał w momencie, kiedy raczkował Netflix, a w depresję wpadł Teatr Telewizji. Aktor postanowił przenieść teatr do sieci. Strona jest tak skonstruowana, że spektakl będzie można oglądać na żywo: osiem kamer na scenie i jedna w kulisach. Kuba i Borys żartowali, że byli "na sobie" za darmo, opowiadając o swoich spektaklach teatralnych. Kuba poprosił Borysa, żeby coś zaśpiewał. Ten z ochotą chwycił za mikrofon. Aktor po wolnym kawałku, poprosił widownię o rytmiczne klaskanie i zaśpiewał piosenkę Queen.
Okazało się, że Sonia – córka Borysa – jest wielką fanką kolejnego gościa, który pojawił się na kanapie u Kuby. Smolasty należy do pokolenia młodych hip-hopowców. Na początku wokalista dał prezenty Kubie i Borysowi – czepki z daszkiem ze swoim logo. W trakcie rozmowy Kuba dowiedział się, że "patus" to teraz modne słowo, a dziewczyny najbardziej kochają łobuzów. Wokalista przyznał, że może odnaleźć ukojenie w swojej dziewczynie – Honoracie Skarbek. "Taka dziewczyna jest mi potrzebna. Taka, która robi to wszystko, co powinna robić".
Kuba zastanawiał się nad współczesnym językiem używanym przez młodzież. Żartował w swoim stylu: "Faceci, którzy mówią o kobietach dupa, potem się dziwą, że gówno z tego wychodzi". Smolasty potrafił odpowiedzieć na cięte riposty i nie szczędził kąśliwych uwag.
Jednak Wojewódzkiemu udało się z niego wyciągnąć kilka szczegółów z życia intymnego. "Nikt nie lubi mieć kłody w łóżku. (...) Kto lubi mieć dziewczynę, która się nie oddaje w pełni, jeśli się kochacie oczywiście? Kto? Niech podniesie rękę do góry. Fajną rzeczą jest, jeśli dziewczyna oddaje się w pełni, ale osobie, która kocha, do której coś czuje", opowiedział. Potem showman zaprosił Andżelę z wodą. W końcu rozmowa zeszła na muzykę, a Smolasty podkreślał, że tworzy R&B. Kuba wyciągnął zza kanapy gitarę. Wokalista poprosił dziewczynę z widowni, by usiadła obok niego. Smoła zagrał "Fake Love". Po występie wokalista podsumował, że marzy o dawaniu koncertów akustycznych, a w przyszłości chciałby posiadać własną wytwórnie płytową, która promowałabym rap, trap i R&B. Oglądaliście ten odcinek?