Nie mogła dostać rozwodu
- Jestem indywidualistką i od zawsze lubię niesztampowe rozwiązania oraz uroczystości. Zawsze wyszukuje coś nowego. Innego. Mam duży dystans do siebie. Do swojej osoby. Moje niepowodzenia potrafię przerodzić w coś pozytywnego – stąd właśnie pomysł na imprezę rozwodową. Po co mam się smucić? – przyznaje w rozmowie z Wirtualną Polską. Ania jeszcze kilka tygodni temu przyznała, że przez Grzegorza nie mogła się szybko rozwieść.