"Twoja Twarz Brzmi Znajomo": Joanna Liszowska zmieniła się nie do poznania!
Jak ona to robi?
None
Za nami 8. odcinek show "Twoja Twarz Brzmi Znajomo", podczas którego dowiedzieliśmy się, kto awansował do ścisłej czwórki, która będzie walczyć o czek na 100 tys. złotych. Zwycięzca całej serii przekaże te pieniądze na dowolny cel charytatywny. Jako pierwsza na scenie pojawiła się Basia Melzer w roli Joey’a Tempesta z grupy Europe.
- Uwielbiam cię jako mężczyznę. (...) Jako facet jesteś sobą. Bardzo pięknie wyciągnęłaś wszystkie spłaszczenia. Naprawdę to było bardzo stylowe - zachwycała się Małgorzata Walewska.
Marek Kaliszuk wcielił się w George’a Michaela. Zaśpiewał "Careless Whisper", który wokalista napisał w wieku 17 lat.
- Przeprowadziłeś precyzyjnie mnóstwo smaczków w wokalu George’a Michaela. A to naprawdę bardzo trudne w tak subtelnej piosence. Jesteś jubilerem wokalnym, muzycznym, wykonawczym i brzmisz pięknie - oceniła Katarzyna Skrzynecka.
Maja Bohosiewicz przeistoczyła się w pochodzącą z Islandii, charyzmatyczną Bjork. Piosenką "It’s Oh So Quiet" chciała kolejny raz wygrać odcinek show. Cóż, co prawda ten zamiar się nie udał, ale...
- Patrząc na ciebie, nie zastanawiałam się jak blisko masz do Bjork, ale pomyślałam sobie, że miałaś takie same słodkie momenty, jak podczas występu w roli Kuby Molędy. Jest w tobie coś z dziecka i z bestii jednocześnie, która kryje się pod słodką powłoką - powiedziała Walewska.
Magda Steczkowska wylosowała Kurta Cobaina, legendarnego wokalistę grupy Nirvana. Co ciekawe, podczas występu, w hicie "Smells Like Teen Spirit" grając na perkusji, towarzyszył jej mąż - Piotr Królik.
- Nie byłem w stanie uwierzyć, że to ty śpiewasz. To było coś nieprawdopodobnego - komplementował DJ Adamus.
Z kolei Joanna Liszowska wcieliła się w Jamesa Browna. Utwór "(I Got You) I Feel Good" słyszał chyba każdy, więc aktorka miała naprawdę trudne zadanie.
- Fantastycznie zrobiona postać, taniec, choreografia. W każdym szczególe wycyzelowana maniera Jamesa Browna i maksymalne zbliżenie wokalne do oryginału, jakie tylko może zrobić kobieta - chwaliła Joannę Skrzynecka.
- Uchwyciłaś to, co w tym facecie było dla mnie najciekawsze. To jego chuligaństwo. (...) Nigdy ta iskra chłopaka, który walczy o życie z niego nie wyparowała. I w tobie to było - docenił Paweł Królikowski.
Natomiast Jacek Kawalec przebrał się za Joe Cockera.
- Jesteś bardziej aktorem czy piosenkarzem? Bo wokalnie jesteś tak znakomity, że po prostu brak mi słów. Przepięknie, magicznie, wokalnie idealnie - zachwycała się Walewska.
Niebanalne wyzwanie czekało na Kubę Molędę. Zaśpiewał "Highway to Hell", utwór Briana Johnsona z zespołu AC/DC.
- Byłeś niesamowity, fenomenalny, porywający i cudownie brzydki, jak przystało na wokalistę AC/DC - mówił DJ Adamus.
Ostatnie wykonanie wieczoru należało do Marcina Przybylskiego. Stał się Ireną Kwiatkowską w uroczej piosence "Roztańczone nogi".
- To jest jedno z najtrudniejszych zadań dzisiejszego wieczoru. Naprawdę dałeś czadu - nie mogła wyjść z podziwu Walewska.
- Dotknąłeś pomnika i w twoim wykonaniu ten pomnik ożył i nabrał blasku. Nie był to blask tandetny, tylko ładnie oświetlony zakątek polskiego mistrzostwa aktorskiego i estradowego - podsumował Paweł Królikowski.
Po burzliwym głosowaniu jurorów na prowadzenie wysunął się Jacek Kawalec, który otrzymał aż dwie dziesiątki. Punkty przyznawane przez uczestników nie odebrały mu zwycięstwa. Zgromadziwszy ich w sumie 43, Jacek wygrał odcinek, a czek na 10 tysięcy przekazał filii Domu Opieki nad Dziećmi Niewidomymi na Saskiej Kępie w Warszawie. Pod koniec odcinka dowiedzieliśmy się również, że do wielkiego finału awansowali: Marek Kaliszuk, Basia Melzer, Marcin Przybylski i Joanna Liszowska! Finałowy odcinek już za tydzień!
AR