"Twoja Twarz Brzmi Znajomo": DJ Adamus przyznał się do problemów z alkoholem
Dla wielu osób show-biznes jest synonimem wyśmienitej zabawy i szalonych imprez do białego rana, podczas których alkohol leje się strumieniami. Nie jest jednak tajemnicą, że przemysł rozrywkowy ma również swoje ciemne strony i istnieją gwiazdy, które boleśnie przekonały się o tym na własnej skórze. Jedną z nich jest DJ Adamus, czyli Adam Jaworski.
Juror programu "Twoja Twarz Brzmi Znajomo" długo utrzymywał, że kilkunastoletnie funkcjonowanie w branży w żaden sposób nie odbiło się na jego życiu. Jeszcze w grudniu 2014 roku chwalił się, że uważa to za swój sukces. Nigdy jednak nie ukrywał, że lubi skosztować alkoholu, gdyż dodaje mu on energii i animuszu na scenie. Niestety, w końcu uległ "magii nocnego życia" i nim się zorientował, wpadł w poważne kłopoty.
- Mam słabość do legalnych używek. Walczę z tym. Alkohol nie jest najlepszym wyborem, a w mojej branży często się go nadużywa. Ale świadomość, że mam z tym poważny problem, jest chyba pierwszym krokiem na drodze ku uporaniu się z nim - wyznał Jaworski w najnowszym wywiadzie dla "Twojego Imperium".
Przypomnijmy, że wszystko zaczęło się w maju br. To właśnie wtedy DJ Adamus żalił się, że podczas podróży pociągiem okradziono go ze sprzętu komputerowego. Przyznał, że do incydentu doszło, ponieważ był "bardzo zmęczony" po weekendzie i zasnął. Nie poczuł nawet, że pada ofiarą kradzieży. Później zaapelował nawet do złodzieja, że odkupi jego cenny łup. Dopiero po jakimś czasie muzyk wyznał, że to nie przez wyczerpanie, a przez problemy z alkoholem stracił czujność w pociągu.
- Złożyłem śluby czystości alkoholowej. (...) Walczę ze swoimi słabościami ze względu na to, że kończę nową płytę i stwierdziłem, że po pijaku tej płyty nie skończę nigdy. To dlatego po moich ostatnich wyskokach (...) stwierdziłem, że balansuję na granicy niebezpieczeństwa i nie chciałbym się obudzić bez nerki - powiedział DJ i dodał, że od jakiegoś czasu nie pije już żadnego trunku.