Genialne metamorfozy
W tym programie widzieliśmy już wiele metamorfoz, a jednak bohaterowie show, przy pomocy charakteryzatorów, wciąż potrafią nas zaskoczyć. Tym razem bez wątpienia największe przemiany przeszli Joanna Liszowska, która na potrzeby show zmieniła nie tylko płeć, ale i kolor skóry oraz Jakub Molęda. Aktorka wcieliła się w Shaggiego, a gwiazda LO27 - Seal'a. To jednak ten ostatni zrobił większe wrażenie na jurorach, a zwłaszcza Katarzynie Skrzyneckiej.
- Roztopiłeś mnie z dwóch powodów. Czterech kolegów zaśpiewało to na moim ślubie z Marcinem, ale wzruszenie było też z powodów artystycznych - tłumaczyła wyraźnie wzruszona zaraz po wykonaniu utworu "Kiss From a Rose".
Gwiazda serialu "Przyjaciółki" też usłyszała od jury sporo miłych słów, choć tym razem uwagę widzów przyciągały głównie seksowne tancerki występujące tuż za nią.
Jeśli jednak mowa o seksownych dziewczynach, to ten tytuł zdecydowanie przypadł Mai Bohosiewicz, która wcieliła się w Sabrinę. Choć jak zauważyła przed występem, ze względu na "parszywej wielkości biust" nie było łatwo, zdecydowanie udało jej się oddać klimat tego gorącego teledysku.
-_ W tym wykonaniu nie chodziło o śpiewanie i to się udało udowodnić_- stwierdziła z humorem Małgorzata Walewska.
Ze śpiewaniem genialnie poradziła sobie za to Barbara Meltz, której tym razem przyszło upodobnić się do Muńka Staszczyka z piosenki "Chłopaki nie płaczą".
- Postaciowanie świetne - skwitowała Skrzynecka, której wtórowali pozostali jurorzy.
Znacznie trudniejszą rolę wylosował Marek Kaliszuk, któremu przypadła Hanka Ordonówna w przeboju "Miłość ci wszystko wybaczy". Zarówno charakteryzatorzy, jak i artysta, stanęli na wysokości zadania, o czym świadczyły pozytywne opinie jury.
- Rzuciłeś nas na kolana- mówiła Małgorzata Walewska. - Jestem wzruszony - dodał DJ Adamus, a Skrzynecka zauważyła:
- Nie tylko śpiewałeś, ale w parlando mówiłeś kobiecym głosem.
Po tym występie nastąpiła całkowita zmiana klimatu. Za sprawą Marcina Przybylskiego, a konkretnie Davida Bowiego, którego przyszło mu odegrać, w studiu rozbrzmiało "Let's dance".
- David Bovie był jedną z tamtych osobowości, które roznosiły scenę. Oddałeś tę osobowość- podsumował występ DJ Adamus.
- Byłeś nawet bardziej wyrazisty niż oryginał- stwierdziła zaś Małgorzata Walewska.
Prawdziwy hit tego wieczoru dopiero jednak przed nami. Magda Steczkowska jako Miley Cyrus, zebrała najlepsze opinie jury i to ona zwyciężyła w tym odcinku. Jej występ był naprawdę zjawiskowy.
- Nawet to, że osunęła ci się bielizna, nie przerwało występu, szacunek - mówiła Skrzynecka.
- Miley Cyrus potrafi zaszokować, ale za tym stoi wielka znajomość show biznesu i ogromny talent, a ty zaśpiewałaś chyba jeszcze lepiej niż w oryginale - uznał DJ Adamus.
Ostatni na scenie pojawił się Jacek Kawalec, a w zasadzie Maryla Rodowicz, do której tym razem się upodobnił.
-_ Co tu dużo mówić, jest przaśnie, kolorowo, radośnie, po prostu pięknie_ - stwierdziła Małgorzata Walewska.
- To po prostu była Maryla- uznał DJ Adamus.
Zobaczcie sami, jak tym razem wypadli uczestnicy show Polsatu. Kto wam podobał się najbardziej?
KM/AOS